Noclegi przyjazne psom. Z jajem.
Mam wrażenie, że podróżując bez Luśki zdecydowanie rzadziej trafialiśmy na ciekawe noclegi. Z reguły łapaliśmy to, co było najtańsze, więc kończyło się na hostelach, albo, o zgrozo, na kwaterach prywatnych w PL, których nie trrrrrawię. Teraz, szukając noclegu przyjaznego psom musimy grzebać trochę głębiej, podzwonić, popytać. I czasem trafi się nam naprawdę coś fajnego!
Domki na drzewie w Normandii
How cool is that?! Włazisz po drabinie (albo w wersji ekstremalnej po pomoście ze sznurów), otwierasz klapę i wchodzisz do idelanego pokoiku z drewnianym łóżkiem i dorodnym pniem drzewa po środku. Dookoła cisza i szum liści, a w nocy kompletna ciemnica. Przy zameldowaniu dostajesz czołówkę, żebyś mogła sobie poczytać po zmroku i nie zabić się w drodze do kibelka w nocy. Z psem możesz spać na luzie, o ile dasz radę go wnieść. Jeśli nie, podobne iglo czeka na Ciebie również na parterze.. Takie cuda tylko na Tree camp Etretat Aventure.
Leśna Chata Smerfa na Podlasiu
Bliżej (bo w okolicach Drohiczyna) i bardziej folkowo (chociaż nazwa trochę myląca). Drewniany domek w środku lasu. Z kaflowym piecem, miejscem na ognisko, drewnianą huśtawką i mega klimatem. Bardzo lubię takie miejsca – cisza, spokój i totalne oderwanie od rzeczywistości.
Tratwa na Biebrzy
Przygoda na miarę Hucka Finna. Burza, zachód słońca i noc na Biebrzy to nasze najfajniejsze letnie wspomnienie. Nie wiem, czy dałabym radę tak płynąć z prądem (i bez prądu) przez kilka dni, ale ta jedna noc na tratwie zdecydowanie i całkowicie ZARZĄDZIŁA. Więcej o naszym rejsie przeczytasz tutaj.
Mini chatka na kempingu w Szwecji
Chatek i domków na kempingach zaliczyliśmy całe mnóstwo. Do niedawna był to nasz ulubiony rodzaj noclegu, bo z reguły mieścił się w naszym budżecie. W najfajniejszych domkach kempingowych spaliśmy we Francji – miały zawsze dwa pokoje, kuchnię i łazienkę, wiec na luzie można było je wynająć we czwórkę i podzielić się kosztami. Za to na najfajniejsze chatki trafialiśmy w Norwegii. Jednoizbowe, z kuchenką do gotowania i ogrzewaniem. Nic jednak nie przebije pomysłowości i zarządzania przestrzenią w wykonaniu szwedzkich architektów. Tadam!
Żałuję, że nie sfotografowałam Michała przed wejściem, żebyś miała porównanie jakie to maleństwo. Najmniejsze miejsce w jakim spaliśmy. Najmniejsze, ale perfekcyjnie urządzone. Kuchnia, przedpokój i sypialnia na jakiś 3 CENTYMETRACH kwadratowych. Na zewnątrz mini tarasik. Gdyby Ci genialni Szwedzi dołożyli łazienkę bez wahania spakowałabym manatki i przeprowadziła się tu na stałe. Tym bardziej, że z mini okienka był widok na morze.
Nasza przyczepa
Tego noclegu nie znajdziesz w żadnej wyszukiwarce, ALE możesz rozważyć sprawienie sobie jego własnej wersji.
Zanim zdecydowaliśmy się na kupno przyczepy testowaliśmy taki nocleg trzy razy – raz na kempingu w Gdańsku (m.a.s.a.r.k.r.a. – myślałam, że to będzie fajna przygoda, a okazało się przyczepa jest mega zaniedbana i strasznie ŚMIERDZI.), na kempingu w Szwajcarii i na kempingu w okolicach Preikestolen w Norwegii. Ta ostania była absolutnie czadowa – duża, przestronna i z tarasem wychodzącym na fiordzik.
No i W KOŃCU podjęliśmy decyzję o zakupie własnej. Mam wrażenie, że tym historycznym dla nas momentem weszliśmy w nowy rozdział podróżowania. Albo przynajmniej jego wiosenno – letnich edycji. O tym jak zaczęła się nasza przygoda z Niewiadówką i jak wspominam pierwszy wyjazd już pisałam (o, tutaj). O tym jak się to wszystko rozwinie będzie jeszcze na stówę masa tekstów. Narazie rozkminiamy dokąd ją zabrać, kiedy ruszyć w pierwszą trasę w 2017 i co by to jeszcze ulepszyć, żeby życie na takiej małej przestrzeni było jeszcze przyjemniejsze.
Takie cuda były grane u nas w tym roku! Jeśli znasz jakąś fajną miejscówkę, która podchodzi pod to zestawienie, daj znać! Chętnie ją kiedyś sprawdzimy. Ostatnio wpadło mi w oko takie coś w Berlnie – Scuba Park Columbia. Fajne, prawda?
A jeśli dopiero zaczynasz przygodę z podróżowaniem z psem zerknij na nasz poradnikowy wpis, o tym jak zabrać się za szukanie noclegu przyjaznego zwierzakom (KLIK).
Super strona, bardzo pozytywni ludzie, przepiękne zdjęcia.
Do polecenia maga przyjazne dla ludzi i zwierząt miejsce w samym środku Drawieńskiego Parku Narodowego (okolice Drawna) nad piękną rzeką Drawą. Mili gospodarze mający 3 psy – Labrador i dwa owczarki berneńskie oraz 13 kotów – wszystko żyjące w pełnej symbiozie nawet dla obcych.
http://www.drawniknaddrawa.pl
Bardzo dziękujemy za taki miły komentarz! :)) Bardzo nam miło! :)) I już lecę sprawdzać Drawnik :) Pozdrawiamy!!!
Bardzo fajnie się czyta wpis, a jeszcze bardziej ogląda te przepiękne zdjęcia z podróży. Trójka wspaniałych. Pięknego tego pieska macie. Pozdrowienia dla Was kochani.
Dzięki!! :))) Pozdrawiamy również!!! :-*
Wasz przyczepka rzadzi;)
W Berlinie jest fajna miejscowa-Propeller island city lodge(nocleg np.w…trumnie),
W Holandii-w beczce wina;))a w Szwecjij w jumbo jet’cie.Kreatywnosc,ludzka nie zna granic;)
W beczce wina!!!! JADĘ TAM!!1 :))) No najlepiej! :)) Jumbo jet tez spoko, ale trumna odpada definitywnie!! :D
To prawda jak podróżowaliśmy sami to były to nudne hotele jak najbliżej centrum miasta. Czworonożna ekipa zmusila nas do przyjemnej zmiany i szukamy miejsc gdzie będzie można spokojnie pospacerować :) Jak do tej pory trafiały się nam super miejscówki jak np w środku lasu „mini skansen „w Szwecji :)
Dokładnie!! :) Ewa, a masz może link do strony do tego skansenu? Chętnie zobaczyłabym jak wygląda!:))
Fajnie, że Spływy tratwami – Biebrzą też się załapały ;). Pozdrowienia od Biebrza24
Pozdrowienia!! :-*
❤️
❤❤
Nie wiedzieć czemu zaczyna nas ten temat interesować
Niezmiernie nas to cieszy ;)
Ha! Przeczytałam zanim to było modne! W sensie udostępnione :D