Pigułka dla tych, co z psem i bez psa w kierunku Węgier wybywają.
- PRZEJRZYJ TEŻ:
- Po szynie w Cieszynie
- Gdy marznie Ci tyłek w Budapeszcie
- Co robić gdy widziałaś już Parlament?
PO PIERWSZE DOJAZD
Do Budapesztu jest jakieś 800 km. Jak masz szybki samochód i lubisz ciąć trasę jak nożyk tapety możesz łyknąć ten dystans na raz.
Kiedyś ponad 1000 km przejeżdżaliśmy na raz i bolały nas kości ogonowe i szyje i już nie wiedziałam sama jak siedzieć, żeby wygodnie było. Musisz wziąć pod uwagę, że nasze auto torpedą nie jest i średnio rozpędzamy się do jakichś 120km/h. No więc, teraz tylko bardzo wyjątkowo pokonujemy takie dystanse na raz. Maks to dla nas 400 – 500. I szukamy nowych, fajnych miejsc do obejrzenia gdzieś po drodze.
Tym razem padało na Cieszyn. Zawsze przejazdem myk, myk boczkiem i nawet do głowy by nam nie przyszło, żeby się tam zatrzymać. (Wiel) błąd. Bo miasto urocze – ale o tym to już było.
Z Cieszyna do Budapesztu jechaliśmy przez Słowację, bo zawsze stawiamy na autostrady. Szybciej i bezpieczniej, nawet jeśli trochę km nadrobimy. Nie trawię mijać TIR-ów, albo dostawać po oczach światłami gościa jadącego za mną, że na drodze bez pobocza nie ustępuję mu miejsca. Za autostrady słowackie zapłaciliśmy 10 EUR [2014 r.](winietka), za węgierskie prawie 3k HUF na byłym przejściu granicznym (można w EUR).
PO DRUGIE NOCLEGI
W Cieszynie spaliśmy w 3BROS Hostel. Bardzo fajna miejscówka, na staróweczce. Są pokoje prywatne i dwie sale kilkuosobowe. Nawet w mini-golfa można pograć we wspólnym pokoju. Jeśli chcesz wybrać się do Cieszyna bez piesa wal jak w dym. Jeśli z piesełem sugerujemy w pierwszej kolejności nawiązać kontakt z chłopakami z hostelu.
Inna psiolubna miejscówka na spanie w Cieszynie to Hotel Gambit – pies do 10 kg – 20 pln, większy 40 pln.
Tani nocleg w Budapeszcie – miał być i był – 20 Euro za pokój, w sumie nie bardzo daleko od centrum. Psy śpią za darmo. Ogólnie Hungaria Guesthouse brzmiała sielankowo.
Ale nie zawsze budżetowo znaczy bezproblemowo. Jak będziesz znajdziesz chwilę możesz poczytać do kawki o minusach. Z plusów – przemiła gospodyni, mega psiolubna, darmowy parking tuż pod oknem, darmowe wi-fi.
Fot nie robiliśmy, no bo wiecie. Ciężko trochę cykać obiektywne foty jak ciśnienie skacze. Blogowe myślenie z cyklu zróbmy-fotki-będzie-do-wpisu schodzi na drugi plan. Nawet czwarty w sumie.
PO TRZECIE ZWIEDZANIE
Poszło nam mega sprawnie, bo zima, a jak temperatura spada, to nie ma co w parku siedzieć i czytać, żeby pozwiedzać muzea na zamianę, więc wszystko musiało być albo psiolubnne (Memento Park, Szimpla Kert , Kościół Świętego Mikołaja), albo na zewnątrz (Varosiglet – park miejski w Budapeszcie, odkrywanie tramwajowych tajemnic, wieczorny spacer po Górze Zamkowej).
PO CZWARTE JEDZENIE-I-PICIE
O Cieszynie to krótko i szczerze będzie – głownie jedliśmy wałówkę za Świąt… No co zrobić, taki czas, że w domu kupa żarcia by się zmarnowała, a jak budżetowo miało być, to nawet lepiej wyszło. Ale, ale! Nie to żebyśmy żadnych informacji nie mieli. Dzięki Uli wiemy, że następnym razem na stówę zjemy cieszyńskie kanapeczki ze śledzikiem, o.

Słoje…
W Budapeszcie w pobliżu Szipmpla Kert znaleźliśmu food corner, zadaszony, z ławeczkami. W środku kilka wozów z przeróżnym żarciem – od tajskiego, po berlińskie wursty, na burgerach kończąc. Było tez coś na słodko, kawa i alko. Psy wchodzą na luzie.
Drugiego dnia wylądowaliśmy w świetnej kawiarni Blue Bird Cafe, którą odkryliśmy dzięki łapie na drzwiach. Dwie salki – ta na górze raczej zatłoczona, druga na dole większa i mniej gwarna. 2 kawy i 2 ciacha ok. 1000 HUF. Po drodze na Gozsdu Udvar widzieliśmy jeszcze dwie psiolubne restauracje (danie od 2000 HUF wzwyż)

Spiler – tu też wejdziemy z psem
No i – Hallelujah! – odkryliśmy, że do każdego Starbucksa można wejść z piesem. Idealne wyjście awaryjne, gdy zimno i pada.
A jeśli będąc w Budapeszcie checesz żeby być na topie na kawę, drina albo imprezę wpadnij do Szimpla Kerrt. Na imprezę bez psa raczej. I w niedzielę bez psa. W resztę dni na luzie.
Ważne i podkreślane na każdym rogu – zachowaj ciszę. Nie awanturuj się. Nie krzycz. Nie ma sensu. Bo zamkną wszystkie knajpy i będzie trzeba w chałupie weekendy spędzać.
Cieszyn:
Nocleg: 3broshostel.com
Tramwaje: tramwaje.muzeumcieszyn.pl
Budapeszt:
Nocleg: hungariaguesthouse.com
Memento Park: mementopark.hu
Ruin pub: szimpla.hu
Park miejski: varosliget.info
Centrum kulturalne: gozsduudvar.hu
Blue Bird Cafe: www.bbcafe.hu
Hej! Czy wiecie moze gdzie najtaniej zaparkowac samochod na kilka dni? :)
Hej! My zostawialiśmy auto na dużym parkingu w okolicach parku Varosliget. Nie pamiętam, żebyśmy coś płacili. Parking jest bardzo rozległy nie da się go przeoczyć :)
Dzięki! Zastanawiam czy jechać autem z Gdańska ;) Liczę czy się opłaca :D I tak trafiłam na Wasz blog. Nie mam pojęcia ile pieniędzy na paliwo pójdzie ;)
No troszkę może iść :) Ale przygoda piękna!
Bardzo przyjemny post! Spodobały mi się te filiżanki z Blu Bird Cafe, skutecznie mnie nimi zachęciliście. Węgry to, dla nas Polaków, dość swojski kraj, co nie? :)
Klimat zdecydowanie bardzo przyjemny :) W sumie to nawet jestem w stanie wyobrazić sobie, taką małą przeprowadzkę do Budapesztu. Tak na trochę. Myślę, że to bardzo fajne miasto do pomieszkania!
Post w punkt!!! W kwietniu jade do Chorwacji z psem z postojem w Budapeszcie wlasnie. Wykorzystam miejscowki!!’
Dzięki!!! :) Szczególnie polecamy kawę w Blue Bird. Daj znać jak było :) Ściskam!