Przegrzani

Przegrzane zwoje trzeba moczyć. A jak już się moczyć to tak, żeby nawet czubek głowy nie wystawał.

Hańcza nas wzywała. Odkąd dowiedziałam, się o jej istnieniu na geografii w liceum, gdzieś z tyłu głowy wciąż plątała mi się myśl, że muszę się tam pomoczyć.

Podczas ostatnich dwóch tygodni upałów myśli o wszelkich zimnych toniach pomagały mi przetrwać przeprawy zapoconymi autobusami w godzinach szczytu. Powoli zamieniając się w mokrą plamę snułam plany jak to by było zanurzyć się w Morzu Barentsa i przykryć się krą niczym kołderką. I nagle – Hańcza! No może nie najzimniejsze i nie morze, ale najgłębsze jezioro w Polsce! Można będzie zejść na całe 108,5m i nie wychodzić do wieczora. A do tego Hańcza leży w Suwalskim Parku Krajobrazowym, pretendującym do tytułu jednego z 7 nowych cudów Polski w 4. Edycji Konkursu National Geographic.

Let’s go!

W sobotę ruszamy wczesnym rankiem. Z namiotem, Luśką i głową pełną wizji o wałęsaniu się zacienionymi dróżkami wokół jeziora. Dobijamy do Jeleniewa ok. 13, rzucamy namiot, pakujemy aparat, maślane bułki z Lidla, piłkę dla Luśki i podjeżdżamy do Turtulu przysiółka wsi Malecowizna, gdzie znajduje się siedziba główna parku. Jest bosko. Sielsko. Wokół nas żółto i zielono, teren przyjemnie, delikatnie pagórkowaty, nad głowami szybują bociany (nie, nie jak u Hitchocka…). Siedziba parku (w sezonie w weekend otwarta do 16-tej) ma dla nas przygotowane super broszurki i przewodnik, płacimy 2 złocisze za wejście na szlak Doliną Czarnej Hańczy, odpalamy aparat, z zamiarem cykania fotek, które za grubą kasę opylimy do przyszłorocznego kalendarza krajobrazowego i… ‘podłącz ładowarkę’.

Ale jak to? Jeszcze raz.

I znów ‘podłącz ładowarkę’. Jakim cudem?? Przecież karmił się naszą słono opłaconą energię prawie całą noc! I przestał mrugać, szelma, informując zielonym światełkiem, że jest gotowy do współpracy. Przegrzał się, czy co?! Zdenerwowanie=spocenie, więc staramy się wrócić do stanu zen. Wdech wydech, luuuuuuzzz… zabraliśmy zapasówkę, my szczwane lisy! Co prawda Michał musi wracać po nią na parking, ale daleko jeszcze nie uszliśmy. Pikseli będzie mniej (wizja krajobrazowego kalendarza znów się oddali), ale na użytek własny i na blogaska fotki będą w sam raz. Przybijamy piątki. Michał wraca. Włącza zapasówkę. I słyszymy złowieszcze PIK. BATTERY LOW, tym razem. Z niedowierzaniem patrzymy na Luśkę. Czyżby cykała sobie selfies w transporterze całą drogę…? Nadmieniam, że Michał komórki nie zabrał (zapomniał, cóż…), a moja robi niebieskawe zdjęcia. Mamy jeszcze tablet, no ale c’mon!

No z tabletem na szlak!!??

A szlak piękny. Wybaczcie, jeśli zdjęcia tego nie oddadzą. Daliśmy z siebie i z zapasówki wszystko.

Suwalski Park Krajobrazowy

Siedziba Suwalskiego Parku Krajobrazowego

Suwalski Park Krajobrazowy

Szlaki są super oznaczone

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Niebieska fotka

Suwalski Park Krajobrazowy

Ścieżka nad samą Czarną Hańczę

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Pełny kamuflaż Luśki

Suwalski Park Krajobrazowy

Myśleliśmy, że sprawa z nenufarem była wyjątkowa:

[youtube youtubeurl=”GfAsY4N6Wi0″ ][/youtube]

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Buszująca w zbożu wyratowana

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Dzień drugi upłynął pod hasłem moczenia się.

Noc przespaliśmy idealnie, mimo weseliska, które odbywało się w pobliskiej remizie. Luśka padła po umoszczeniu sobie michałowego śpiwora, Michał wsadził stopery do uszu i momentalnie stracił przytomność, a ja twardo stwierdziłam, że nie będę wpychać sobie tych pomarańczowych gumek do uszu, zasnę sama. Przecież jestem padnięta. Po trzecim bisie Ale- Ale- Aleksanadra Ale Ale Ale ładna, mimo, iż niewątpliwie czułam, że kapela mi schlebia włożyłam stopery i padłam.

A rano nad Hańczę. Od strony Smolnik. Bosko było.

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Na zakończenie platforma widokowa („U Pana Tadeusza” w Smolnikach) – najpierwsza, bo z 1976r. Wstęp: dwa złote.

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Suwalski Park Krajobrazowy

Tak  wiem, że park dopiero nadgryźliśmy. I tak na pewno tam wrócimy. Jest pięknie i krajobrazowo i od strony praktycznej – park jest bardzo dobrze przygotowany na przyjęcie piechurów i rowerzystów, są informacyjne broszurki, przewodniki, drogowskazy są doskonale widoczne, szlaki dobrze oznaczone, drogi w bardzo dobrym stanie.

W kółeczkach ceny

W kółeczkach ceny

Wejdź na stronę NG i zagłosuj. A lepiej – zagłosuj i pojedź.

[notification type=”notification_info” ]

PRZYDATNE INFO:

 

[line_list]

  • Nasz nocleg: www.centrumszelment.pl – za noc pod namiotem zapłaciliśmy 29 PLN. Nad jeziorem Szelment Wielki – na miejscu jest restauracja i wypożyczalnia sprzętu wodnego. Jedyny kemping z 3 obdzwonionych, który ma dostęp do pryszniców. Pieski śpią za darmo, w pokojach za 10 PLN / noc.
  • Suwalski Park Krajobrazowy: www.spk.org.pl

[/line_list]

[/notification]

Szelment Wielki

Szelment Wielki

Szelment Wielki

Jezioro Szelment Wielki

ityle2_s

4 Comments

  1. Czemuż, ach czemuż wszelkie moje piękne miejsca dzikości (Bory Tucholskie, Kaszuby, Suwałki, Mazury, Biebrza) tak daleko na mapie? :(

    Hańcza trafia na moją listę rzeczy koniecznych do obejrzenia!

    • Łącze się w smutku :( Ale głęboko wierzę, że już wkrótce, już nie długo, ktoś coś z tą teleportacją dopracuje i wypuści na rynek…;)

  2. Ale wspaniałe widoki! Zazdroszczę wycieczki i z pewnością jak znajdę chwilkę to postaram się sama zwiedzić ten szlak, bo zachwycił mnie całkowicie:) Uwielbiam takie blogowe perełki, dzięki którym można ,,odkryć” nowe miejsca od środka:)
    Pozdrawiamy!

    • Wycieczka naprawdę super! Gdy tylko Astro trochę podrośnie pakujcie się do samochodu/busa/pociągu i w drogę :-) Pozdrawiamy!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *