Wyspa Bréhat – tam napiszesz swoją pierwszą powieść

Nawet, gdy jeszcze nigdy o tym nie myślałaś.

Wyspa Bréhat to nasze najbardziej urokliwe wspomnienie z Bretanii. Zielona wyspa kamiennych domków, uroczych zakamarków, malowniczo wijących się dróżek i romantycznych zatoczek. Na luzie mogłaby tu zamieszkać Ania z Zielonego Wzgórza, gdyby nie ułożyło jej się Gilbertem w Kanadzie.

Jest romantycznie, ale nie w stylu Wichrowych Wzgórz. Przytulniej.

Sielsko, ale nie tak zwykle sielsko, jak chociażby w Nad Niemnem.

I tak powieściowo.

Wiesz co mam na myśli? W filmach o pisarzach, którzy szukają inspiracji główny bohater zawsze trafia do takiego miejsca. Śpi w rustykalnym domu, ma maszynę do pisania na dębowym stole, który stoi pod oknem wychodzącym na zarośnięty ogród. Wokół cisza, słychać tylko szum morza w oddali i liście szeleszczące na wietrze. Pod butami chrzęści żwirek, gdy nasz bohater idzie wczesnym wieczorem na spacer w poszukiwaniu weny. Wiatr szarpie mu szalik i rozwiewa włosy. A promienie porannego słońca zastają go z kubkiem gorącej kawy, na werandzie, gdy wcina chrupiącą bagietkę ze świeżym twarożkiem i pomidorami. Tę samą, którą przywiózł z targu na pobliskim ryneczku w wiklinowym koszyku na rowerze. Tak, taki dokładnie klimat jest na Bréhat. Bestsellery piszą się tam same.

Nie było nam dane pisać powieści, ani nawet czytać takowej na kamiennej ławeczce z widokiem na morze, ale za to dzięki Kasi z bloga Bretonissime spędziliśmy cudowny dzień spacerując w tych malowniczych okolicznościach. Jeśli wybierasz się do Bretanii nie możesz ominąć Bréhat. Zobacz jaka jest cudowna.

brehat_06_makulscy
brehat_02_makulscy
brehat_04_makulscy

Na wyspę można dostać się promem z miejscowości Ploubazlanec. Bilet na prom kosztuje 10 Euro w obie strony. Psy płyną za darmo. Samochód możesz zostawić na dużym parkingu w porcie (4,5 Euro za dzień). Rejs trwa niecałe 10 min. Zdarza się, że znacznie buja, ale skoro ja wytrzymałam na stówę dasz radę. Na zwiedzanie najlepiej poświęcić cały dzień. Na wyspie obowiązuje zakaz poruszania się samochodami. Pozostają Ci więc własne nogi (najlepiej!), albo rower.

23 Comments

  1. zaneta

    Swietnie! My tez wlasnie planujemy zwiedzic Francje…potem moze Portugalie czy Hiszpanie :)
    Mozecie sie podzielic dokladnie w jakim okresie tam byliscie i gdzie najlepiej szukac noclegow. Wasz piesio to taki malutki, nie wiem czy z naszym nas wszedzie wpuszcza :) Wazy mu sie ponad 25kg :) wiec do malenkich nie nalezy :)

    • Francję baaaardzo polecam! Szczególnie gospodarstwa agro, są w świetnych miejscach :) Podróżujemy przed i po sezonie, w szczególności, gdy uderzamy gdzieś nad morze, żeby nie spotkać się z zakazem wprowadzania psów, który z reguły obowiązuje od początku maja do końca września. W Portugalii byliśmy bez Luśki, ale mam nadzieję, że kiedyś wrócimy z nią :) Zajrzyj do wpisu https://makulscy.com/psiolubny-nocleg/ tam napisałam wszystko co wiem i o psiolubnych noclegach :) A jak bym mogła jeszcze w czymś pomóc to pisz:) Buziaki!!!

  2. Wcześniej jakoś nie przyszło mi do głowy, że odwiedzenie tego regionu może być interesujące. Po tym artykule, z pewnością dopiszę Bretanię do mojej listy podróżniczych planów :)

  3. Zjawiskowe zdjęcia i zjawiskowe miejsce! Bardzo podoba mi się to, że na wyspie można śmigać tylko na własnych nogach. Pewnie rdzennych mieszkańców tez jak na lekarstwo. Mega klimat!

  4. Zdjęcia jak zawsze super. Czasem jak nie mam czasu to tylko wbijam, szybko oglądam fotki i wracam do pracy ;) Potem muszę nadrabiać treści :)

  5. Ale pięknie. Nowe miejsce zapisane w pamięci do zwiedzenia. Mam nadzieję, że uda mi się namówić męża na inny kierunek niż tylko Grecja :P

    • Michał

      Koniecznie! Francja jest absolutnie cudowna i mega różnorodna! A Bretania to chyba mój ulubiony region :)

  6. Małgorzata

    Wow, pięknie, tak pięknie, że zachciało mi się tam być, teraz, natychmiast… ech… ale może kiedyś…
    Pozdrawiam

    • Kiedyś koniecznie! Super miejce i wcale nie tak daleko :) Bretania jest idealna na dwu tygodniowy urlop!

  7. Uroczo. Nawet przeuroczo ☺ I pokrzepiająco, że jednak są takie miejsca na Ziemi, a nie tylko w głowach amerykańskich scenarzystów ☺

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *