Jedno z tych miejsc, które rzadko stanowią cel sam w sobie.
Chociaż w sumie każdy o Verdun słyszał, rzadko kiedy to niewielkie miasto przychodzi nam do głowy, gdy planujemy trasę wyjazdu.. No bo kto by chciał spędzać urlop w miejscu nazywanym kiedyś piekłem?
Mimo to czasem warto zmienić trasę, zwolnić i zatrzymać się na jeden dzień – dosłownie i w przenośni. Odwiedzić miejsce, w którym prawie sto lat temu zginęło ponad 700 tysięcy osób.
Mapkę terenu, na którym rozgrywał się walki dostaniesz w miejskiej informacji.
Kierując się za znakami wjeżdża się w leśny teren. Początkowo nic wyjątkowego. Ot droga, wokół las.
Ale gdy się bliżej przyjrzeć widać, ze ziemia wyżłobiona minami i łuskami pocisków nigdy już nie wróci do naturalnego kształtu. Wiele z drzew nie rośnie wysoko w górę. Pozostają niewielkie i takie jakby karłowate.
Po drodze mijamy wsie zrównane z ziemią przez działania wojenne. Widoczne są tabliczki: tu było gospodarstwo.
Miajmy pomnik Okop Bagnetów.
I docieramy do Muzeum Pamięci Bitwy pod Verdun.
Zwiedzanie kończymy na forcie Vaux, który można zwiedzać z audioguidem. Trafiliśmy akurat na mało tłoczny dzień i forty zwiedzałam praktycznie sama. Wrażenie niesamowite.
Czy sto lat to dużo? Zwiedzając pola walk pod Verdun wydaje się, że upływ czasu nigdy nie zatrze śladów tego co działo się tu w 1916 r. Chodziliśmy w deszczu, po błocie, które sięgało kostek i było wszędzie – to samo widzieli i czuli żołnierze obu frontów dniami, tygodniami i miesiącami. Pod ciągłym obstrzałem. Piekło.
[notification type=”notification_info” ]
PRZYDATNE INFO:
[line_list]
- Całą trasę zwiedzania z łatwością pokonasz samochodem – jest bardzo dobrze oznakowana. Mimo to dobrze jest się zaopatrzyć w mapkę terenu.
- Miejsc do zaparkowania po drodze jest sporo.
- Z psem możesz zwiedzać cały teren, oprócz muzeum i fortu.
- Strona Muzeum Pamięci Bitwy pod Verdun: memorialdeverdun.fr/index.php/accueil.html.
- Strona Fort Vaux: fortiffsere.fr/verdun/index_fichiers/Page11439.htm.
[/line_list]
[/notification]