[highlight] [/highlight] A czasem nawet pełne, tłuste zero PLN.
UWAGA! Przed wprowadzeniem pomysłów w życie skonsultuj się ze swoimi bliskimi i ustalcie reguły wzajemnego obdarowywania się. Żeby nie było, że wujek z Hameryki da Ci wypasionego, czerwonego kabrioleta, a Ty mu wręczysz coś z punktu 4, 6, albo – co gorsza – 1. Chociaż niewątpliwie Twój prezent może nieść o wiele cieplejszy ładunek emocjonalny, niż zimny i bezosobowy Mustang, to mimo wszytko wujek może poczuć się niedopieszczony. Odrobinę.
No dobra! Prezenty za mniej niż 1o pln!
Lecimy!
1. Czas razem
Kiedyś, moja bardzo dobra przyjaciółka wymyśliła, że sprezentowanie komuś swojego czasu, to będzie naprawdę wyjątkowy upominek. Obśmiałyśmy się jak norki wyobrażając sobie minę obdarowanego, gdy oznajmiamy mu z radością, że na urodziny dostanie właśnie nasz CZAS i ma się z tego chłopak cieszyć. Jednak im więcej lat upływa od tej rozmowy, tym bardziej dociera do mnie jednak, że CZAS, to tak naprawdę jedyna istona w wartość w tym pędzącym do przodu świecie. Czas z osobami (i zwierzakami) bliskimi naszemu sercu. Czas, w którym się zatrzymamy, przestaniemy myśleć o sobie, przeglądać fejsa, albo zasuwać gdzieś z wywieszonym jęzorem.
Ponieważ jednak absolutnie każdy uwielbia rozpakowywać prezenty, a czasu nijak nie upchniesz do pudełka, weź kartkę i długopis, i napisz, jak chciałbyś taki czas razem spędzić. Może to być na przykład pomysł na wieczór z winem, plotkami i babskim filmem dla przyjaciółki. Albo wypad na spacer do lasu, z herbatą w termosie i prowiantem do przegryzienia po drodze. Czy, bardziej kulturalnie, odwiedzenie jakiegoś muzeum, w dzień wolny od opłat za wstęp, a potem kawa na mieście – może być esspresso, żeby zmieścić się w dyszce. Niech to będzie coś, co sprawi Wam razem przyjemność!
*Cena ładnej kartki z kopertą to ok. 6 PLN.
2. Plan na wyjazd
Chociażby jednodniowy. Tak, wiem, że to nie to samo, co opłacony voucher na wycieczkę, albo bilety samolotowe, duh! Ale wiem też, że są osoby, które uwielbiają podróżować, ale planowanie totalnie nie jest ich mocną stroną. Zaplanuj więc weekend na Mazurach, czy w górach, albo wymyśl, jak fajnie spędzić niedzielę w Łodzi, na przykład. Gdzie zjeść, gdzie iść na spacer, co zwiedzić, na jakie pchle targi wpaść. A kosztami takiego wypadu podzielicie się już po równo, gdy nadejdzie jego czas. Plan możesz zrobić papierowo, wklejając zdjęcia, czy rysując coś dla urozmaicenia, albo elektronicznie, w formie mini pokazu slajdów. Kiedyś Michał zaplanował tak dla mnie dzień w Pradze. I chociaż sama uwielbiam rozkminiać co zobaczyć w miejscu, do którego jedziemy, było mi mega miło, że tym razem nie musiałam układać planu zwiedzania i szukać fajnych knajpek na obiad, kawę, czy wino.
*Koszt 0 pln – no chyba, że zdjęcia chcesz powycinać z jakiejś tematycznej gazety.
3. Playlista
Zbierz piosenki, z którymi wiążecie jakieś miłe wspomnienia i wypal je na płycie. Albo ułóż taką listę na Spotify, a na kartce wypisz kilka utworów i napisz dlaczego akurat te piosenki trafiły na skomponowaną przez Ciebie playlistę. Niech to będzie coś w stylu – „Pamiętasz, jak wracaliśmy kiedyś do domu, a w radiu leciała IRA? Darliśmy się na całe gardło, próbując nadążyć za Gadowskim, mimo, że totalnie mylił się nam tekst!” Albo „Pamiętasz jak AC/DC dali czadu przy Back in Black na koncercie na Bemowie?” Odpadają wspomnienia z koncertów, z których obdarowywana osoba nic nie pamięta. I tak, nadal twierdzę, że to piwo, co wtedy na KULCIE serwowali w Stodole, to jakieś BARDZO nieświeże było.
*Zestaw płyt na allegro to jakieś 5 pln. Jeśli masz już wykupiony abonament na Spotify nie dołożysz do tej imprezy ani grosza.
4. Wędrujące książki
Książki to zawsze dobry prezent. Nawet teraz, gdy jestem szczęśliwą posiadaczką czytnika lubię czasem łyknąć coś w papierze. Jak dla mnie nie muszą to być nowe książki. Książka z biblioteczki bliskiej mi osoby, taka, którą już przeczytała, którą kocha i uzna, że jest dla mnie idealna, sprawi mi nawet większą przyjemność, niż pachnąca drukarnią nówka sztuka. Bardzo lubię, gdy książki wędrują. Idąc do biblioteki zawsze szukam tych najbardziej zaczytanych egzemplarzy, bo wiem, że to książki, od których przede mną tłumy nie mogły się oderwać . Jeśli masz w głowie jakiś klasyk, którego nie masz akurat w domu, skocz do antykwariatu, skupu książek, albo zajrzyj na stare, dobre allegro. Można tam znaleźć naprawdę fajne tytuły za niewielką cenę.
*Koszt 0 PLN jeśli masz coś w swojej biblioteczce coś, co uszczęśliwi kogoś innego. Jeśli nie do dyszki spokojnie coś znajdziesz.
5. Upiecz to sam!
Jeśli robisz doskonałe wypieki absolutnie każdy ucieszy się z Twojego ciasta, muffinów, czy pierniczków. Jeśli natomiast w życiu nic nie piekłaś (PIONA!), to jest to TWOJA SZANSA NA SUKCES! Sieć pęka od przypisów na ekspresowe ciasta i najłatwiejsze na świecie ciasteczka owsiane. Jeśli do tej pory wszyscy uznawali Cię za wypiekowego łosia, z pewnością docenią jeszcze bardziej Twoje starania i całe serce, które włożyłaś w te koślawe ciastka owsiane i najzwyklejszy na świecie placek ze śliwkami. Pamiętaj o ładnym opakowaniu – słoiku ze wstążką, albo pudełku tekturowym, które ozdobisz według własnego pomysłu i voilà!
*Koszt środków do sprzątania kuchni z wszechobecnej mąki nie wlicza się do ceny prezentu. Ładne słoiki znalazłam w sklepach internetowych już za ok. 8 pln.
8. Kalendarz
Specjalnie na potrzeby wpisu obliczyłam, że rok 2017 będzie miał 104 soboty i niedziele (razem) i 261 zwykłych powszedniaków. Potrzebny więc będzie brulion 200 kartkowy (czy „brulion” to nie jest najlepsze słowo na świecie? Ze zwykłego zeszytu robi naprawdę zacne narzędzie pracy!) i głowa pełna pomysłów. Wypisujesz kolejne daty na każdej kartce (weekendy zamieszczasz na jednej) i dodajesz jakieś rysunki, naklejki, zaznaczasz miłe wydarzenia, urodziny bliskich (można ze zdjęciem!) itepe itede. No przezajebista sprawa. Możesz nawet spersonalizować okładkę!
*Kosztowo to jest czalendż, bo zeszyty 200 kartkowe w grubej okładce poniżej dyszki znalazłam tylko na merlin.pl. ALE! Z ręką na sercu przyznaję się, że szukałam niecałe 10 minut.
6. Coś, co umiesz robić doskonale
Nie bez kozery mówi się, że szewc bez butów chodzi. Z reguły jeśli możesz poszczycić się jakimś talentem, czy fajną umiejętnością Twoi bliscy, a czasem nawet Ty sama nie macie z tego żadnej radochy. Jeśli świetnie pływasz, jesteś instruktorką jogi, czy fitnessu, albo ćwiczysz karate i znasz kogoś, kto niezmiernie ucieszyłby się z nauki takiej nowej sprawności zaproponuj mu kilka spotkań i podziel się, tym co umiesz. Daj mu wskazówki, jak ma rozwijać się dalej. Jeśli pięknie rysujesz, narysuj portret psa Twojego przyjaciela. Jeśli robisz fajne zdjęcia zaproponuj sesję i obróbkę zdjęć rodzicom. Jeśli pięknie czytasz i masz talent aktorski zrób z jakiejś bajki audiobooka dla maluchów w rodzinie.
Tylko pamiętaj, nic na siłę. W życiu nie ucieszyłabym się z propozycji korków z matematyki za friko.
*Koszt pełne, tłuste 0 pln. Niemniej fajniej będzie, jak wysupłasz szóstkę na kartkę i swoją propozycję ubierzesz w miłe słowa pisane.
7. Kolaż
Z jakiejś podróży. Albo z miłych chwil, które spędziliście razem. Z najfajniejszymi momentami Waszej wspólnej historii. Kiedyś wywołane zdjęcia, bilety na koncert, bilety wstępu, albo takie na pociąg, czy samolot. Liściki, które kiedyś do siebie pisaliście. pocztówki, rysunki, czy inne pierdółki – czasem takie rzeczy bez sensu zalegają gdzieś w pudełkach, a niosą ze sobą tyle pozytywniej energii, że miło będzie je odkopać. Wystarczy zebrać wszytko w jakąś sensowną całość, fajnie zaaranżować i wsadzić w antyramę. Taki kolaż można sobie potem postawić na biurku, albo przymocować do moodboardu. Będzie na stówę przywoływał miłe wspomnienia.
*Koszt na allegro antyramy 30×40 cm to ok. 8 pln. Z dostawą możesz przkroczyć dyszkę, ale w wawie znalazłam tez kilka odbiorów osobistych, więc da się!
I tyle!
Mam nadzieję, że coś wpadło Ci w oko.
W końcu święta już tuż, tuż! Yo, yo, yo!
Czy jakoś tak to było chyba. No.
U nas jakiś czas temu modne były tzw.TALONY . Moi synowie dostawali np. TALON NA SPANIE Z MAMĄ (uwielbiali to obaj), TALON NA MASAŻ (mizianie po pleckach, kto tego nie lubi?) hahah itd. Mogli wykorzystać w określonym czasie…
Doskonały pomysł! :))) O talon na mizianie po plecach walczyłabym na śmierć i życie! :))))))))
Super idee, które podzielam i praktykuję od lat! Bo myślę, że najlepsze prezenty to dobre wspomnienia, a nie wypasione rzeczy. Za jeden z najlepszych niematerialnych i bezkosztowych (ale bezcennych!) prezentów jakie popełniłam, uważam kupony na konkretne chwile szczęścia, które potem zrealizowane przez obdarowanego „kasowałam”. To było wiele lat temu, w chwili kompletnej dziury budżetowej, ale dziś spokojny czas dla siebie stał się przecież jeszcze większym luksusem…
Cierpliwi i precyzyjni (i gotowi do zarwania dwóch nocy) mogą się pokusić o scrabble z piernika, efekt gwarantowany:)) Planszę można domowym sposobem wydrukować na płótnie. Tylko moja siostra zjadła część liter przed pierwszą partią:/ To było 4lata temu, od tej pory piekę prostsze podarunki:)
Scrabble z piernika!!! No czadowo!! Gdybym była mniejszym kulinarnym beztalenciem na stówę bym się za nie wzięła! :))) Ale masz rację, takie prezenty są po prostu bezcenne! :)))
Ależ spokojnie możesz się za takie scrabble zabrać jeśli masz ochotę! Co za talent jest potrzebny do rozwałkowania ciasta na płasko i za pomocą noża i linijki pocięcia na kwadraty?? Potem upiec, polukrować na biało, podsuszyć i lukrem brązowym (od kakao, albo w innym kolorze) i cieniutkim pędzelkiem wykaligrafować literki. Albo w najprostszej wersji użyć gotowego pisaka z lukrem. I gotowe! Wygrany zajda najbardziej upierdliwą literkę i gra toczy się dalej:)
Hahahah no dobra! :)) Challenge accepted!! Działam w taki razie! :))))
no to się biorę za pieczenie. Blasze dobrego ciasta niewielu jest się w stanie oprzeć :-)
Święte słowa! :)))
Od siebie polecam udział w akcji Bazarek dla Foxa – sobie i swojemu psu można sprezentować fajny gadżet bądź skorzystać z usług wspaniałych szkoleniowców bądź fotografów, a przy tym pomóc Fox’owi stanąć na nogi :)
Oo to też świetny pomysł! :)
Bardzo pozytywny wpis! Do mnie trafia najbardziej opcja 1 i 7, bo zdjęcia uwielbiam dostawać. Dobrze tak do Was na bloga wpaść i się ogrzać. <3
<3 :))) 1 to też mój faworyt! :)
Czy to coś znaczy, że ósemka jest przed siódemką i szóstką? Taka ważniejsza niby?
już poprawiam!
no coś Ty, nie poprawiaj!!! wiesz jaki szok jak zaczynasz szukać cyfr z pierwszego akapitu i nie widzisz :-)