Podróż promem z psem – co warto wiedzieć?

Do Szwecji, do Finlandii, na Bornholm i na Korsykę – z Luśką płynęliśmy promem już 4 razy.

Bardzo lubię ten sposób podróżowania. Ładujesz się na pokład i za kilka godzin stawiasz stopy (i łapy) w miejscu docelowym. Przed pierwszą przeprawą promową miałam jednak masę wątpliwości i nie trafiłam na żadną stronę w sieci, która pomogłaby mi je rozwiać. Dlatego właśnie skleciłam ten mini-poradnik. Mam nadzieję, że pomoże Ci przygotować się do Waszej pierwszej morskiej przygody.

Podróż promem z psem – lecimy!

Jakiego przewoźnika wybrać?

Tylko i wyłącznie takiego, który pozwala na zabranie psa na pokład. Nieważne jak długa jest przeprawa nie wyobrażam sobie zostawić Lu w samochodzie w garażach. Tym bardziej, że w trakcie przeprawy nie można zejść i zobaczyć, czy z piesełem wszystko jest ok. Poza tym na parkingu pod pokładem nie ma klimatyzacji i jest bardzo głośno. W ogóle sam początek podróży, czyli check-in, wjeżdżanie do brzucha promu i parkowanie bliziutko innych aut  jest najbardziej stresującą chwilą podróży promem, więc najlepiej jak najszybciej przejść na górne pokłady.

Jeden jedyny raz płynęliśmy promem, na którym Lu miała zostać w pomieszczeniu z klatkami kennelowymi zaraz obok garażów. Przeprawa trwała ok. 40 min i zaoszczędzała nam jakieś 4h jazdy krętymi, norweskimi serpentynami, więc postanowiliśmy zaryzykować. W niewielkim pomieszczeniu dla psów stało 6 klatek. Na suficie migotała jaskrawa jarzeniówka i słychać było warkot turbin. Nie było w ogóle mowy, żebyśmy zostawili Lu tam samą, więc całą przeprawę po prostu siedzieliśmy razem z nią. Obsługa nie miała nic przeciwko, ale poinformowali nas, że drzwi na pokład górny będą zamknięte, więc jeśli chcemy zostać to musimy spędzić tu całe 40 min. Daliśmy rade, ale obiecaliśmy sobie, że nigdy więcej nie zdecydujemy się już na taki rejs.

Jak wygląda przeprawa promowa?

Płynęliśmy trzema rodzajami promów.

Do Szwecji – w kajucie

Na najdłuższą, 10-godzinną przeprawę z Gdyni do Karlskrony (Stena Line) pasażerowie podróżujący z psami (albo kotami) zobowiązani są wykupić kajutę. I chwała za ten przepis! Zdecydowaliśmy na rejs nocny i cała drogę po prostu przespaliśmy. W kajucie były dwa łózka, telewizor i mini-łazienka z prysznicem i ubikacją. Do tego duże posłanie dla psa i dwie miski. W nocy na morzu było cicho i przyjemnie, Lu chrapała na plecach całe 8h.

Ważne – w trakcie przeprawy z Polski do Szwecji promem Stena Line psiaki poza kajutą mogą przebywać, tylko wtedy gdy muszą załatwić swoje potrzeby (jak to wygląda opowiem Ci za chwilę). Na spacery powinny wychodzić na smyczy i w kagańcu (kagańca nikt nie przestrzegał, ale oczywiście mieliśmy).

Na Bornholm – na pokładzie, ale w specjalnie wydzielonej części

Z Sassnitz (na Rugii) do Ronne (na Bornholmie) płynęliśmy ok. 4h. Dla pasażerów podróżujących z psami na promie została wydzielona część jednej, dużej sali.  Gdy płynęliśmy na Bornholm było tam prawie pusto, gdy wracaliśmy wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Niektórzy pasażerowie musieli więc rozłożyć bazę na podłodze w korytarzach. Dlatego wybierając się na ten prom warto wcześniej ruszyć na chcek-in, żeby zając sobie wygodne miejsce na fotelu. Na spacery można chodzić na pokład zewnętrzny – oczywiście zawsze na smyczy.

Na Korsykę i do Finlandii – wszędzie na pokładzie

Zarówno w trakcie przeprawy Viking Line do Helsinek, jak i Corsica Ferries do Bastii na Korysce mogliśmy z Lu siedzieć wszędzie, poza małą częścią eleganckiej restauracji (takiej z nakrytymi stołami). Zajmowaliśmy więc miejsce w jakimś cichym kąciku, rozkładaliśmy kocyk, albo matę, zamawialiśmy kawę, albo coś do jedzenia w barze i… zabieraliśmy sie za czytanie i spanie. Na takich dużych promach nie buja i cała podróż z reguły mija cicho i przyjemnie. Warto pamiętać, żeby szukać miejsce z daleka od samego baru, od automatów do gry i sceny (jeśli taka jest), na której szczególnie w weekend mogą odbywać się koncerty. Gdy płynęliśmy na Korsykę dużo osób z psami siedziało na zewnątrz, na najwyższym pokładzie, bo pogoda była naprawdę piękna. Tu tez oczywiście zawsze obowiązuje smycz.

Ile kosztuje bilet na prom dla psa?

Ceny biletu na prom dla psa wahają się od kilku do kilkunasta Euro w jedną stronę. Na Bornholm Lu płynęła za darmo.

Czy rejsy nie są za długie, gdzie się siusia, czy buja, czy jest głośno i czy psiaki się stresują?

To pytania, które dostajemy najczęściej. Zacznę od długości przeprawy i siusiania. Myślę, że nie wybralibyśmy się na przeprawę dłuższą niż 10, maks 12 godzin. 10h to czas, który Lu bez problemu wytrzymuje bez siusiania w nocy. Dlatego właśnie płynąc do Szwecji zdecydowaliśmy się na przeprawę wieczorną. Co prawda na każdym promie na pokładach zewnętrznych są piaskownice, w których pieseły mogą siusiać, ale szczerze mówiąc nie widziałam żadnego, który by to robił. Lu chętnie spacerowała po pokładzie, wystawiała głowę miedzy pręty, patrzyła na wodę i obserwowała kilwater, ale siusiu zrobić nie chciała – piaskownice omijała wielkim łukiem. Wysiusiała się dopiero po zejściu na ląd. Dlatego nigdy nie zabralibyśmy jej na dłuższy rejs, bo zdecydowanie byłby to dla niej za duży stres. Spacer po pokładzie promu to nie to samo, co ziemia poda łapami i poranne wąchanie trawy. Nie wyobrażam sobie narażać jej na stres związany z brakiem możliwości normalnego załatwianie potrzeb fizjologicznych dla własnego widzimisię, czym przecież są dla nas podróże.

Czy na promach buja i czy jest głośno? Zawsze pływaliśmy dużymi promami samochodowymi i na żadnym z nich nie bujało, a pogoda była różna (chociaż na sztorm nie trafiliśmy). Wewnątrz, na górnych pokładach jest zawsze cicho.  Głośno jest natomiast w garażach. Dlatego właśnie nigdy nie zdecydowałabym się na zostawienie Lu w samochodzie.

No i last but not least – czy psiaki się stresują? Po Lu nigdy nie widziałam stresu. Nie lubi chaotycznego momentu parkowanie i wysypywanie z samochodów w garażach, a potem dreptania na górę (uwaga na łapy!) i ponownego ładowania się do samochodu, gdy prom zbliża się do celu. Ale to trwa zaledwie kilka minut. W trakcie przeprawy z reguły śpi. Inne psiaki również, a w trakcie przepraw widziałam najróżniejszych pływających psich podróżnych – w tym nawet trzyosobową rodzinę z 4 nowofundlandczykami.

pies na promie

I tyle!

Przekonałam Cię do podroży promem z Twoim czworonożnym Przyjacielem? Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości wal jak w dym w komentarzach, postaram się pomóc. My w tym roku znowu wskakujemy na pokład i jesienią wracamy do Finlandii :)))))

Do zo na szlaku!

#więcejwędrujmniejsięmartw

 

image/svg+xml

20 Comments

  1. Marcin

    Czy aby na pewno kabina była wyposażona w dwa łóżka? Czy przypadkiem nie musieliście zapłacić jak za 4 osoby?
    Na zdjęciu wygląda jakby były dwa Górne łóżka – opuszczane

  2. Witam, świetny artykuł?, czy ktoś wie jak wyglada sytuacja z psem na promie z Francji do Irlandi?
    Czy jest jakiś prom na którym możemy być z naszą Sonia przez całą podróż, dziękuje pozdrawiamy

  3. 1EmiliFiore

    Baaardzo się cieszę, że znalazłam tu informację o podróży z psem – promem. Mam dużego psa ( ze schroniska). Nie lubi innych psów. Będę musiała z nim wyjechać w przyszłym roku na pół roku lub dłużej na Maderę. Samolotem nie ma mowy bo tak dużego psa żadne linie lotnicze nie przewożą na pokładzie. Zostaje prom. Ale tam płynie się 24 godziny. dlatego postanowiłam zabrać samochód, tam mi się przyda i pomyślałam,że dla psa będzie to łatwiejsze. Ale nie śpię po nocach ze strachu jak to będzie . Nie mogę znaleźć informacji czy mogę wykupić kabinę i być tam z psem cały czas. Bedzie ze mną jechała kuzynka wiec jedna może zajmować się autem druga ( tzn. ja) – psem. Czy ktoś może wie coś o przeprawie promowej z dużym ( 76 cm w kłębie) psem na Maderę?

    • Hej, najlepiej poszukaj informacji na stronie przewoźnika, tam powinien być cały regulamin, a jak nie ma to napisz do nich koniecznie!

    • Janosiq

      Hej! Jak było? Poplyneliscie promem na Maderę?? Planujemy z boksiem podobną podróż, rozważamy dwa kierunki: Teneryfa lub Madera? Jakie były Twoje doświadczenia??

  4. Najlepsi! :) Dzięki za podzielenie się doświadczeniami z „podróży morskich”. Dla nas będzie to pierwsza taka wyprawa – dla właścicielki stres większy niż dla psiaki ;], a Wasz wpis jakoś tak mnie uspokoił :)

  5. Karolina

    Czy płynąc promem z Sassnitz na Bornholm przed odprawa należy udać się do gabinetu weterynarii w porcie?

    • Nic mi o tym nie wiadomo :) Nie słyszałam o takim przepisie, chyba, że przez dwa lata coś się zmieniło :)

  6. a czy płynąc promem z Sassnitz na Bornholm mieliście jakiś bilet dla psa? My mamy bilet dla pieszego, wiem że pies płynie za darmo ale bez żadnej karty pokładowej?

    • Michał

      Kurcze nie pamiętam. Może na bilecie jest zaznaczone, że pies z Wami płynie, a kartę pokładową dostaniecie przy wjeździe.

  7. Magdalena

    Bardzo przydatne informacje. Wielkie dzięki. Pod koniec lipca wybieramy się z dwoma shar peiami na wakacje do Szwecji. Płyniemy promem Stena Line, oczywiście mamy kabinę z opcją przewozu zwierząt. Czy po zejściu z promu trzeba się udać do urzędu celnego, czy trzeba posiadać deklarację E9.204.
    Ze Szwecji jedziemy przez most do Dani, czy podczas opuszczania Szwecji musimy gdzieś zgłosić psy?. Będę wdzięczna za pomoc, bo strasznie się tym wyjazdem stresuję..

  8. Martyna

    Makulscy! Jesteście najlepsi! Dzięki Wam moje psy jeżdżą w miejsca, o których wcześniej nawet ich opiekun nie śnił :) Stokrotne dzięki za tę bardzo przydatną notkę. Wszystko już wiem i mam tylko pytanie o sposób karmienia Lu. Jak radzicie sobie w podróży, czy Lu je tylko suchą karmę, czy nie wybrzydza i ogólnie czy mieliście z nią jakieś kłopoty pod tym kątem. Myślę o przestawieniu moich psów na suchą karmę bo często wyjeżdżamy i mam wtedy problem z gotowaniem. Ewentualnie proszę o polecenie jakichś karm albo o wpis o żywieniu Lusi! :) Zwłaszcza podczas wojaży.

    • Hahahaha :))) Martyna! Dzięki za taki mega komentarz!! :)))) szczerze sie do telefonu! :)))) Lu jest na suchej karmie, takiej dla wrazliwych brzuszków :))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *