Wg nie-łodzianki, nie-łodzianina i drugiej (prawdopodobnie) nie-łodzianki.
Michał Anioł, gdyby żył, latałby pewnie po Łodzi z fajem przyklejonym w kąciku ust i sprayem w łapie. Giotto też by z nim latał. Darliby się z dźwigu, że niżej, że bardziej w prawo. Rivera (gdyby żył) myślałby sobie: „Trzeba było murale w Łodzi robić, a nie w tym zapyziałym Detroit”.
Tak myślę. Zobaczcie dlaczego.
Przy normalnym ruchu z Warszawy do Łodzi jedzie się ok. 1,5h. Trzask prask – ok. 11:00 przejechaliśmy „Łodź wita” i od razu podążyliśmy szlakiem murali.
by ETAM CREW
by ARYZ
by OS GEMEOS / ARYZ
by ETAM CREW
by ETAM CREW
Na stronie www.urbanforms.org jest interaktywna mapka murali. Robią niesamowite wrażenie – są piękne i wieeelkie.
by SEPE/CHAZME
by SAINER
by INTI
by INTI
by GREGOR
by ROA
by ARYZ
by M-CITY
by GREGOR
Obok „nowych” są jeszcze „stare” murale – z czasów PRL-u. Tu strona im poświęcona.
Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Armii Ludowej „ALBA”
Przedsiębiorstwo Eksportu Wewnętrznego „PEWEX”
Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „LIDO”
Po drodze przeszliśmy się Piotrkowską i trafiliśmy na nową, włoską knajpę Włoszczyzna. Wzięliśmy po kawałku pizzy – super ciasto!
Przed kolejnym przystankiem uzupełniliśmy braki kofeiny w Daleko Blisko – kawiarni podróżniczej (a jak!) na terenie OFF Piotrkowska. Pierwsza nasza wizyta w tym miejscu i duży plus! Czy jednak tak duży, żeby zrobić z OFF Piotrkowska nowy cud Polski?
Jeden groszek za dużo…
Zostając w klimatach artystycznych zahaczyliśmy o Muzeum Sztuki – ms2. Nowoczesna przestrzeń, interakcja, instalacje, filmy, dźwięk, grafika, zdjęcia, świetna księgarnia – to wszystko za 6 PLN.
„NOT FOR YOU” – Monica Bonvicini
Po lewej kadr z „Jean Factory” – Ali Kazma, po prawej „Telewizor powiatowy” – Władysław Hasior
Luśka niestety nie mogła podziwiać kolekcji sztuki XX i XXI w.
Po 18:00 wyczerpani, doleźliśmy do Niebostanu – bardzo psiolubnego miejsca w bramie przy Piotrkowskiej 17. Odpaliliśmy cyderek, inny soczek i ciabatki.
Osiem bardzo fajnie spędzonych godzin za 60 PLN + benzyna.
[notification type=”notification_info” ]
PRZYDATNE INFO:
Murale:
Miejsca:
[/notification]
Trochę z poślizgiem, ale chciałam Wam polecić jeszcze jeden ciekawy mural na ul. Kilińskiego 127 autorstwa Bordalo II – Jerzyk (znaczy taki ptak:D) Tak przy okazji, gdybyście Łódź jeszcze kiedyś wizytowali. A dla podratowania sił po zwiedzaniu polecam Piwnicę Łódzką, a w niej m.in. regionalne smaki.
Pozdrawiam serdecznie
Barbara
Dziękujemy! :) Zapisuję na nastepny raz :)))
grazie per la visita! :)
Pysznie było :)
Niesamowite! Bardzo Wam dziękuję! Najbardziej za murale, marzy mi się szlajanie ich szlakiem – pójdę Waszym śladem!
Bardzo nam miło, że na coś przydała się nasza pisanina :) A murale są naprawdę świetne!
Ach, moja piękna Łódź! <3
Jeszcze w zeszłym roku, te dwa pierwsze murale mijałam codziennie w drodze do pracy. Za to nie daruję sobie, że akurat kiedy byliście w Łodzi, ja byłam daleko stąd! A przecież byliście na moim osiedlu, skoro odwiedziliście też mural na Retkini :)
Ależ fajny wpis o moim mieście! Widzę, że trafiliście w wiele moich najulubieńszych miejscówek :-) Na OFF Piotrkowskiej bywam baaaardzo często. Miejsce to jest najlepszym dowodem na to, że można zrobić cos wyjątkowego w miejscu, które ktoś inny dawno by zburzył. Myślę, że powie to większość osób, które widziały co się działo w tej bramie kilka lat temu. Pozdrawiam – Łodzianka :-)
Bardzo nam się podobało! A inicjatywa z muralami jest naprawdę niesamowita! Tak właśnie myślałam, że możesz być z Łodzi, po zdjęciu korka na A2 w niedzielę ;) My akurat go mijaliśmy wracając do Wawy. Pozdrawiamy!