Dostawanie prezentów jest passé

Stoisz na środku pokoju, przed obcym gościem z brodą i próbujesz wydukać jakiś sensowny wierszyk.

A potem dostajesz w łapę jeden (słownie: JEDEN) prezent, cieszysz się (lub nie), wkładasz na stopy, mimo, że gryzą niemiłosiernie i lecisz następnego dnia do roboty. Nuda.

A taki Mikołaj?

Zarzuca wór na plery, wskakuje na sanie i rusza dalej w drogę, nucąc pod nosem „Booorn to be wild”. To jest życie! W drodze i na przeciw przygodom!  No nie mów, że nigdy mu nie zazdrościłaś!

Tak, w grudniu, każdy chce być Mikołajem. Dziadkiem Mrozem, Gwiazdorem, czy jak mu tam jeszcze. Dodatkowe kilogramy nie wadzą, broda załatwia problem make-up, a elfy ogarniają sprzątanie. Miodzo!

Wchodzimy w to! Jesteś z nami?!

Po raz drugi ruszamy z naszymi blogerskimi przyjaciółmi z Projektem Prezent.

W tym roku chcielibyśmy wesprzeć Dziadunia, który ze względu na podeszły wiek i  spore koszty leczenia nie ma zbyt dużej szansy na adopcję.  Dziadunio znajduje się pod opieką Fundacji Ratujemy Kundelki. Klikając w ten link poznasz jego całą historię. Historię – to jest słowo klucz. Sprawmy, żeby pokrył ją kurz!

Napiszmy razem nowy, lepszy rozdział specjalnie dla Dziadka!

dzidzius

Dla Dziadziusia zbieramy:

  • VETORYL – trudno dostępny lek, który musi brać dożywotnio. Jeśli Ty lub Twój znajomy ma psiaka z Cushingiem to my przyjmiemy każdą tabletkę;
  • suplementy na poprawę sierści – preparaty z omega 3;
  • puszki Animonda Gran Cano – Dziadunio nie je suchego jedzenia, bo trzeba mu było usunąć zaniedbane ząbki;
  • podkłady higieniczne, bo na starość nie do końca trafia z siusianiem na trawkę.

Tą są rzeczy pierwszej potrzeby, z  listu Dziadka do Świętego Mikołaja.

Ale jeśli nie możesz skombinować nic z nich, ale za to masz w domu:

ADRESATKI, KROPLE NA KLESZCZE, PREAPARATY NA ROBALE, ZABAWKI, PIŁECZKI, SZARPAKI,  OBROŻE/SZELKI, SMYCZE, PRZYSMAKI, LEGOWISKA CZY MASKOTKI

nowe lub w dobrym stanie, co to tylko leżą i się kurzą i każdy się zastanawia, kto to kupił i po co, no i co z tym teraz zrobić, to:

  1. napisz do nas maila albo wiadomość na fb;
  2. powiedz, gdzie mamy podjechać.

A jeśli mieszkasz poza Warszawą i uważasz, że szybciej będzie wysłać nam to pocztą? Super!

Przyda się też karma dla psich rekonwalescentów – Brit, Bosch, Josera, Arion, czy Husse. Psiaki, które trafiają pod skrzydła Kundelków są po przejściach i z reguły potrzebują solidnej dawki białka, żeby wrócić do sił.

Wszystko, co uda nam się zebrać przekażemy na rzecz Dziadka i Fundacji:

„Ratujemy Kundelki„

Oddział Fundacji „Bezdomniaki”

ul Rembielińska 10A/50

03-343 Warszawa

KRS: 0000448272

Na regulamin akcji możesz zerknąć w Wydarzeniu na fejsie.

I pamiętaj, każdy regulamin da się nagiąć, więc jeśli masz głowę pełną pomysłów, a dom pełen zbędnych psich gadżetów po prostu wal do nas jak w dym!!!

AKCJA TRWA DO 14.12!!!

pp_2015_big

4 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *