Z definicji urlopu wynika jasno – klasyczne leżenie plackiem na plaży trzeba zaliczyć.
Zaliczamy na Costa del Sol, we Fuengirola. Wybór nie był trudny, bo na słonecznym wybrzeżu są tylko dwie psie plaże – tu i w niedalekiej Marbelli. Więc pakujemy piłkę, miskę na wodę, parasol i vamos!
Nie wiadomo, czemu plaże są tylko dwie, bo popularnością cieszą się dużą. Od rana, oprócz klasycznych spacerowiczów wpadają maniacy kąpieli, typowe kanapowe leniuchy, rozbrykane maluchy, amatorzy zapasów i wyścigów, a także specjaliści w aportowaniu piłki, muszli, czy kamyków Oczywiście każdy ze swoim opiekunem.
Atmosfera jest luźna, nikt nie przejmuje się zapiaszczonym ręcznikiem i nikt nie obraża się, za otrząsanie wody z sierści akurat w chwili, gdy nasmarowałeś się najtłustszym kremem. Przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.
Jest po prostu fajnie.
PRZYDATNE INFO: Dzięki Monice z Bzika Iberyjskiego pod tym linkiem i pod tamtym można zobaczyć psie plaże w Hiszpanii.