Cieniasy na trekkingu

#dogdriving? Jak najbardziej. #dogswimming? Naturalnie. #dogtrekking? Nie, dziękuję. 

Ale, ale! Karolina z futraspecjalnejtroski.pl powiedziała: „Dawajcie cieniasy!” (tak naprawdę powiedziała dużo gorzej).

No więc co nam pozostało? Spakowaliśmy napoje energetyzujące, plastry na odciski, butle z tlenem (na wszelki), Luśkę i w drogę! Zmotywowani (jak to cieniasy??!) wybraliśmy się na dogtrekking organizowany przez Amstaff Azyl. Cel był zacny – pomoc amstaffom poszukującym domu. Trasa 15 km.

Nie wiem ile przeszliśmy i gdzie byliśmy (hmmm… na pewno gdzieś w Lesie im. Króla Jana Sobieskiego). Wiem natomiast, że spędziliśmy super czas z fajnymi ludźmi w pięknych okolicznościach przyrody, wcale nie tak daleko od domu. I nawet metę przekroczyliśmy o własnych siłach – wstydu nie było.

Amstaff Azyl Amstaff Azyl

Amstaff Azyl

Karolina i Pestka (z futraspecjalnejtroski.pl)

Amstaff Azyl

Iwona i Fado (z psiewedrowki.pl)

Amstaff Azyl

Drużyna @pieswwarszawie – Bonzo i Milka – z Luśką (+mega słodziak u góry kadru)

Amstaff Azyl Amstaff AzylDSCN4971 Amstaff Azyl Amstaff AzylAmstaff AzylAmstaff AzylAmstaff Azyl

Amstaff Azyl

Gruppen foto

Amstaff Azyl Amstaff Azyl Amstaff Azyl

Amstaff Azyl

Jezu, gdzie ta meta…?

Amstaff Azyl Amstaff Azyl Amstaff Azyl

Jaki morał z tej wędrówki?

W okolicach Warszawy jest sporo miejsc których uroków jeszcze nie odkryliśmy. Mimo, że zbliża się dla nas najmniej aktywny podróżniczo okres – szybko ciemno, marne dwa dni urlopu w zanadrzu (rzewnie szlocham, słyszycie..?), fundusze wakacyjne wykorzystane – głowy i pysk do góry. Włączamy eksplorację okolicy, jedziemy z jesienno-zimową edycją ‚Jak fajnie spędzić sobotę w…?’ i szukamy ciekawych i tanich pomysłów na mini-urlopy od codzienności. Taki dogtrekking na przykład.

Nudy-nie-widać. Zaglądajcie!

I nie spać, jak Luśka! #padniętajakLupotrekkingu

I nie spać, jak Luśka! #padniętajakLupotrekkingu

ityle2_s

4 Comments

  1. Ja wciąż waham się nad dogtrekkingiem, bo to biegać trzeba i rywalizacja…:) Ale sam pomysł łażenia w gronie zapaleńców w pięknych okolicznościach przyrody… w to mi graj! :)

    • Zero rywalizacj, zero biegania, a cel szczytny – same plusy :) My do rywalizowania się nie nadajemy, Luśka wszystkim ustępuje zawsze ;)

  2. Też planowałam sie wybrać, ale choróbsko dopadło. :(
    Powodzenia w odkrywaniu nowych miejsc na spacery, to znaczy – na miniurlopy . ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *