Jeśli w ogóle słyszałeś i jakimś cudem trafiłeś do takiego miasta jak Porto, to pewnie tylko dlatego, że stamtąd odchodzą pociągi do Pocinho.
Wpis jest wynikiem kompletnego braku czasu i całkowicie nieblogowego podejścia do zwiedzania Portugalii w 2013 r.
Pociągi relacji Porto – Pocinho chodzą co ok. 2 godziny z przerwą w środku dnia. Może się więc zdarzyć, że utkniesz w Porto i będziesz miał trochę czasu do zabicia. Oto nasze propozyjce:
Kościoły Carmo+Carmelitas
To co wygląda na jeden mega-kościół to tak serio dwa kościoły oddzielone budyneczkiem o szerokości ok. 1 m. Dlaczego? Bo prawo mówi: kościoły nie mogą stykać się ścianami.
Wieża Clérigos
Za 3 EUR możemy podziwiać panoramę miasta.
Spacer wzdłuż Cais Estiva…
…potem hop przez most Ludwika I i dalej aleją Diogo Leite. I z powrotem. Mnóstwo kawiarni, barów i okazji do opicia się porto.
Dworzec São Bento
I właśnie z tego miejsca udamy się na 3-godzinną przejażdżkę pociągiem wzdłuż rzeki Douro, a ciuchcia będzie wesoło buchać, a my będziemy sobie siedzieć na drewnianej ławeczce ze skórzanym obiciem i gapić się na krzewy winogron, które ze szczytów spływać będą w dół doliny, a potem okaże się, że mamy magiczny bilet i możemy jechać gdzie chcemy i tam dobrzy ludzie będą nas utrzymywać.
Niestety! Pociąg bardziej przypominał ten relacji Warszawa – Grodzisk Maz. z czasów, kiedy takie połączenie było jeszcze przeze mnie używane. I zwykłe bilety mieliśmy.
Pociąg jedzie wśród winnic i prawie trze kołami o taflę wody!
[youtube youtubeurl=”S-NaZEEaTbE” ][/youtube]
Mam pytanie:czy w Pocinho-okolice stacji kolejowej-jest jakiś niedrogi nocleg-hotel lub agroturystyka?Andrzej
Niestety nie wiem :( My nocowaliśmy w Porto, to była jednodniowa wycieczka.
Genialny dworzec :)
No i wszystko się wyjaśniło. Teraz już rozumiem dlaczego nie znoszę Porto (brandy!) i dlaczego Bukowski pił tyle Porto (brandy!).
Rzeczywiście porto też mi nie podchodzi… Ale Bukowski bardzo! Na razie łyknąłem tylko „Factotum” i „Szmirę” – na 100% na tym się nie skończy :)
No pewnie, że nie skończy bo dysponujemy Z szynką raz!, Najpiękniejszą dziewczyną w mieście, Kobietami i Zapiskami starego świntucha. Powiedz tylko słowo.
Jakie znowu brandy?! O, ludzie! Co za ignorancja!
Ale krzykacz! O, ludzie!
Napisałem ‚brandy’, bo to ogólnie wóda z winogron – jeśli, Joanno, pomyślałaś od razu o cognacu to mogłaś się wzburzyć, ale myślę, że możemy tu użyć słowa ‚brandy’ i prof. Miodek nie da nam po łbie.
dworzec <3
o, doskonale, przyda mi się na marzec! :D w Porto już dwa razy byłam, więc właśnie Dolinę Duoro sobie dla odmiany wymyśliłam i jeszcze nie zagłębiałam się w temat jak to zorganizować, dzięki że zrobiliście to za mnie ;)
Super pomysł! Z perspektywy czasu sobie myslę, że trzeba było spać przy jakiejś winnicy i na dzień do Porto wyskoczyć, a nie na odwrót :)