Z psem na promie

pies na promie

Ponieważ samolotem nie latamy, a żaba w amfibię się nie zmienia (ale wiesz, soon…) naszą przygodę ze Skandynawią zaczęliśmy od załadowania się na prom do Szwecji.

Jak tak teraz się nad tym zastanawiam, to w sumie mogliśmy Bałtyk jeszcze wpław ściąć. I wynurzyć się z wody w Karlskronie jak Halle Berry w Jamesie Bondzie. Ale w maju Bałtyk to chyba jeszcze nie za ciepły jest, nie..?

No więc fru! Bilet zakupiliśmy jakieś trzy miesiące wcześniej bezpośrednio od Stena Line. Zdecydowaliśmy się na taryfę FLEXI, która była co prawda trochę droższa (o ok. 100 PLN), ale dawała możliwości wprowadzania zmian nawet do 24h przed wypłynięciem. Taki „nóż widelec”.

Przed wyjazdem zrobiliśmy nalot na okoliczne Lidle, auto zapakowaliśmy od podłogi po dach (dosłownie, bo siedzenia tylne wyjęte), Luśkę odrobaczyliśmy, przebadaliśmy, zapakowaliśmy do transportera i ruszyliśmy! W naszą pierwszą północna trasę na wakacje.

W życiu nie pakowałam na wyjazd w maju kurtek z podpinką, czapki, nie brałam zapasowej kołdry i ciepłych kapci. Wszytko, żeby by nam tyłki nie marzły jak w Budapeszcie. Tylko rękawiczek nie wzięłam. Po co? Pomyślałam. Tak zimno chyba nie będzie. Pocom to się nogi nocom – powinien był odpowiedzieć mi mój zdrowy rozsądek i zgarnąć z szafy dwie pary tych jednopalczastych. Ale nie podpowiedział, bo na tydzień przed wyjazdem bujał  na chmurce nr 7, że w końcu fiordy zobaczy. I te Lofoty!

No więc bez rękawiczek i z dwoma parami dżinsów dziurawych na kolanach (wie-em, że już mówiłam, ale wciąż nie mogę uwierzyć, że to zrobiłam. Moje kolano mnie nienawidzi) ruszyliśmy na północ. Do Gdyni!

I tu niech będzie bifurkacja.

Najpierw zajmiemy się SUCHYMI FAKTAMI – z psem na promie – jak ugryźć temat?

z psem na promie

W mordę, jak to cholerstwo się na wodzie utrzymuje..?

Potem będzie bardziej miąższnie i życiowo.

FAKTY

Rejs Stena Line z Gdyni do Karlsrony trwa 10 godzin (statkiem o wdzięcznej nazwie Stena Spirit). Z powrotem już dwie godziny dłużej (statkiem Stena Vision). Płynąc z psem musisz wykupić kajutę z opcją przewozu zwierząt. To standardowa kajuta z łóżkami, łazienką i TV (z oknem lub bez), która ma na drzwiach naklejkę informująca o zasadach przewozu zwierząt – psy muszą być na smyczy i w kagańcu, po swoim pupilu należy też oczywiście sprzątać. W każdej zwierzęcej kajucie jest posłanie dla psa/kota, na wypadek gdyby się zapomniało swojego. W trakcie rejsu pies powinien przebywać w kajucie albo na terenie przeznaczonym do wyprowadzania zwierząt. Na Stena Spirit była to niewielka piaskownica, na pokładzie zewnętrznym. Na Stena Vision miejsce do siusiania było zdecydowanie większe, coś jak duża otwarta klatka, która stała pod schodami, na ustronnym półpiętrze. Obok były ławki, wokół których można było uskutecznić niewielki spacering. Podczas boardingu razem z kartami pokładowymi (jednocześnie klucze do kajuty) dostaje się fioletową opaskę do przymocowania gdzieś na obroży. To znak, że zwierz został zarejestrowany i ma opłacony przewóz w cenie dokładnie 14 PLN niezależnie od wielkości. Teoretycznie kabinę powinno opuścić się na godzinę przed dopłynięciem do portu. Pokład samochodowy powinien zostać otwarty na ok. 10 min przed końcem rejsu. W praktyce kabinę można opuścić nawet ok. 30 min przed dopłynięciem i od razu udać się z psem do samochodu, bo car deck z reguły jest już otwarty.

pies na promiepromem z psem

pies na promie

piaskowniczka

pies na promie

klateczka

pies na promie

pies na promie

spacerownik

MIĄŻSZNIE I ŻYCIOWO

Całą drogę do Gdyni martwiłam się, czy Luśka nie będzie miała choroby morskiej. Z czternaście razy sprawdzałam prognozę pogody dla Bałtyku przed wyjazdem. Z kierunków wiatru i wysokości fali 16 maja 2015 mogłabym na wyrywki odpowiadać w 1 z 10. Bałam się, że będzie bujać, że Lu będzie wymiotować, albo, że będzie szczekać i się bać. Od wymyślania hipotetycznych scenariuszów parowały mi uszy.

A Lu?

Lu obwąchała wszystkie kąty w kajucie, zjadła małą kolację (żeby nie drażnić żołądka na wszelki) i uderzyła w kimno. I nic jej nie ruszało. No może czasem trzeszczenie półki jak statek delikatnie się przechylał. Luzak (Lu, nie statek).

pies na promie

Lu, niedobrze Ci?? Kręci Ci się we łbie?? Mrugnij raz na tak, dwa na nie i trzy jak nie wiesz o co mi biega.

pies na promie

rzeczone powyżej przechodnie posłanie

j

pies na promie

Ale, ale!

Żeby nie było, że tak różowo – spacer? A i owszem, chętnie połażę i powtykam głowę między pręty, pogapię się na kilwater. Ale siku? TU?? No way. Michał, na Boga, przecież jesteśmy wciąż W ŚRODKU. Widzisz tu gdzieś trawę człowieku?!

Nie pomogło odgrywanie cyrków przed piaskownica, wrzucanie smaczków w okolice kibelka (co za świr wrzuca żarcie w siki, pomyślisz. Mów mi zdesperowany świrze) i chwalenie za każde powąchanie innych siuśków rozlanych wokół piaskownicy. Nic. Luśka ostentacyjnie odmówiła załatwienia jakiejkolwiek potrzeby fizjologicznej na promie. W obydwie strony. Nie była jednak zdenerwowana, zestresowana, nie bała się spacerów. Po prostu uznała, że sikanie wewnątrz statku jest poniżej jej godności.

To tyle jeśli chodzi i podróżowanie z psem na promie. W razie jakichkolwiek pytań pisz do nas jak w dym.

A gdy z piesem nie płyniesz, to do powyższego możesz dorzucić jeszcze trochę bardziej szalonej rozrywki, niż spacer po zewnętrznym pokładzie. Możesz zjeść coś w pokładowej restauracji, przepuścić trochę kasy na jednorękim bandycie, pobuszować w sklepie bezcłowym i powiginać śmiało ciało na parkiecie w trakcie wieczornej dyskoteki. Albo zostać w kajucie i obejrzeć Indianę Jonesa na Jedynce. No to akurat możecie zrobić razem.

Podróż morzem nie musi koniecznie wiązać się z wyprawą kilkudniową – możesz na przykład zdecydować się na liźnięcie Szwecji w jeden dzień. Bilety na jednodniowy rejs Stena Line do Szwecji można kupić 50% taniej korzystając z ekskluzywnej promocji Stena Line na kupon.pl (klik) albo skorzystać z innych kodów rabatowych i promocji oferowanych na tej samej stronie (klik). Żeby łatwiej było Ci się powłóczyć po Karlskronie możesz zabrać ze sobą rower – płynie za darmo.

Pierwsze koty i psy za płoty. Dotarliśmy na szwedzkie ziemie, przygodę czas zacząć! (opisywać też rzecz jasna, cd. w następnym wpisie!)

promem_z_psem_0_urlopnaetacie

ityle2_s

59 Comments

  1. Magdalena

    Witam, czy pies musi miec jakies specjalne badania zrobione aby wejsc na poklad promu ?

  2. Nie ma tam specjalnie wyznaczonego miejsca, gdzie pies mógłby się wybiegać? Nie ten spacerownik, ale może coś bardziej przestronnego?

  3. Dominika

    Dobry wpis! Skandynawie kocham od zawsze! Psa adoptowaliśmy niedawno i szykujemy się na wakacje. Duzo przydatnych informacji! Dzięki ??

    • No to idealnie się wstrzeliłam! :)))) Mega się cieszę! :) Szerokiej drogi!!

  4. Bogdan Kustra

    Mam pytanko…..czy psy w samochodzie na terenie Szwecji muszą podróżować w transporterze?

    • Niestety nie wiem, Lu zawsze podróżuje w transporterze, więc nigdy się tym nie interesowałam :)

  5. Witam serdecznie :)
    Trafiłam na waszą stronkę bo właśnie borykam się z tym problemem. Chcę z psiakiem jechać do Norwegii tyle, że nie wiem już sama czy pasażer pieszy może zabrać tez psa. Gdybym jechała samochodem to nie byłoby problemu no ale będę pieszo. Na jednej stronie rezerwacyjnej można na innej nie…
    Płynęli Państwo może z Danii do Norwegii?

    • Cześć Aneto! Płynęliśmy z Gdanska do Karlskrony. Kupując przez stronę przewoźnika (Stenaline) bedziesz miała pewność co do zasad zabrania psa na pokład :) Pozdrawaiam serdecznie i szerokiej!!

  6. Mój Filon też by się nie wysikał. Myślałam o takim rejsie, ale chyba sobie odpuszczę… ;(

    • Rozumiem! Luśka nie ma problemu, żeby wytrzymać noc bez siusiania, więc daliśmy radę, ale na dłuższy rejs też byśmy się nie zdecydowali.

  7. Monika

    Hej! A jak kupić bilet na prom z psem? Wybieram się z Gdańska do Nynashamn. Pozdrawiam ;)

    • Zdecydowanie odradzam rejsy do Nynashamn! Standard promu (jeśli można to tak nazwać) o dwie klasy niżej niż Stena Line, ceny wycieczek od 700-800 zł / os. (w Stena Line popłyniesz na upartego już od 99 zł / os.), no i niestety same brzuchate Janusze żłopiące piwo gdzie tylko popadnie :-(
      Minimalnie lepiej jest na trasach ze Świnoujścia.

  8. witam świetny post:) chciałabym zapytać ponieważ za dwa miesiące wybieram się do norwegii z moim pieskiem , będziemy płynąć również promem, paszport, mikroczip i szepionka na wscieklizne oraz odrobaczenie są wazne ,towiem a jak jest z badaniem krwi jest potrzebne? odrabaczenie przeciwko tasiemcowi w przeciągu max 10dni przed wyjazdem oraz ponownie w ciągu tygodnia po przyjeździe jak to jest /? to jest wymagane? chciałabym tez zapytać od czego mam zaczac najpierw? od czipa czy od szczepienia? jaki jest czas wyrobienia paszportu? i czy kazdy wet go moze wystawic?

    • Cześć! Linki do najbardziej aktualnych przepisów znajdziesz tutaj – https://makulscy.com/wyjazd-z-psem-za-granice/ Paszport z tego co wiem wyrabia się w trakcie jednej wizyty. Nie wiem, czy każdy weterynarz wystawia taki dokument, najlepiej zazdzwonić i dopytać :) Szczepienie jest najważniejsze dla zdrowie Twoejgo psiaka, więc zaczęłabym od niego. Pozdrawiam!

  9. Witam :) przeprowadzamy sie z psem do Norwegii,będziemy płynąc z Gdyni do Szwecji wlasnie i potem jeszcze podróżować samochodem. Piesek ma czipa,jest regularnie odrobaczany ale wiem ze przed samym wyjazdem znow musi. Nie wiem jak to jest z badaniem krwi na przeciwciała? Musieliście to wykonywać? Pani Wet sama nie do końca wiedziała :(

  10. Natalia

    Witam! W kwietniu płynę pierwszy raz do Szwecji z naszym psem na linii Gdynia-Karlskrona i mam pytanie co sprawdzają na bramkach kiedy płyniemy z Gdynii a co z Karlskrony? Czy w Szwecji są potrzebne jakieś inne dokumenty niż w Polsce? My mamy chip szczepienie od wścieklizny odrobaczenie oraz czekamy na paszport czy coś jeszcze jest potrzebne? Denerwuję się że czegoś zabraknie i będzie problem w Polsce lub Szwecji. Dziękuję z góry za odpowiedź. Pozdrawiam!

  11. Hej! Za 2 tyg wyruszamy z naszym psiakiem do Norwegii. Jak potraktowaliscie przepis o tym, że trzeba psa ponownie odrobaczyc w ciągu 7 dni od przyjazdu do Norwegii?

    • Hej! Pierwszy raz słyszę o takim przepisie :-/ Gdy wyjeżdżaliśmy z Luśką musiała być odrobaczona specjalnym preparatem 24h do 120h przed przekroczeniem granicy. Odrobaczanie z datą i godziną miała wpisane w paszporcie.

      • Ufff ulżyło mi, chyba przeczytałam jakieś stare przepisy. Już myślałam, że po przyjeździe do Norwegii trzeba weterynarza szukać ;)
        dzięki!

        • :))) Cieszę się, że pomogłam! I wielkie zazdro, że jedziecie! Norwegia to był nasz najpięiniejszy wyjazd ever :)

  12. MARTINA

    Super post :) tez sie zastanawiam nad przewiezieniem pieska promem do Szwecji i Pani wpis jest chyba najbardziej pomocny i najlepiej zilustrowany w calym internecie :)

    • Bardzo, bardzo dziękuję za tak miłe słowa :) W razie jakichkolwiek dodaykowych pytań proszę od razu pisać, postaram się pomóc :) I trzymam kciuki za udaną wyprawę!

  13. Mam pytanko odnośnie kagańca… nagrodę temu co znajdzie kaganiec na boston terriera!! Czy Luśka ma swój kaganiec?

    • Ma, jeden z najmniejszych rozmiarów klasycznego, plastikowego. Myślę, że w Waszym przypadku wystarczyłaby smycz, ale zdecydowanie napisałabym maila z zapytaniem do przewoźnika. Pozdrawiam!

      • Dzięki, w przyszłe wakacje chcielibyśmy się wybrać na Lofoty camperem, w składzie 4 człowieki + boston i jamnior (camper 6 osobowy ;)). Więc podróż promem będzie wskazana. Czuję, że się będzie działo…. ;) pozdrawiam z Łodzi i dodam, że czytanie Waszego bloga sprawia mi sporo frajdy.

        • Dzięki Marta! Będziecie zachwyceniu na sto pro! I czekam na jakieś foty :) Proooszę, proszę! :)

  14. Kochani, interesowaliście się może podróżą samolotem z psem? Jak wygladałaby procedura? Albo wypad do mniej cywilizowanych krajów Afryki lub Azji? Myślicie, że byłoby ciężko?

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Julio! Przede wszystkim przepraszam, że odpowiadam z takim opóżnieniem! Już mówię co wiemy – w zależności od linii lotniczych na pokład przyjmowane są psy o wadze od 8 kg do 10 kg razem z transporterem. Oczywiście zawsze można zdecydować się na umieszczenie psa pod pokładem, często jest to jedyne wyjście jeśli chcemy, żeby podróżował z nami. My z Luśką nie latamy. Narazie nie zdecydujemy ię też na podróż poza Europę. Po więcej info o tych kierunkach zerknij na bloga Watahy 3wilki.pl. Ściskam i szczęśliwych podróży! :)

  15. yoanna

    Hej, czy po przekroczeniu granicy nie musieliscie sie gdzies zglaszac z psem? Np do jakiego weta zeby sprawdzil szczepienia itp.?

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Hej! do Szwecji wjechaliśmy bez żadnej kontroli (jako że Unia :) ) Posterunek graniczny na przejściu Szwecja – Norwegia (na wyskości Narvik) był pusty i nikt nas nie zatrzymywał, ani nawet nie było się gdzie zgłosić do ewentualnej kontroli :)

  16. Jak sobie dziewczynki poradzą. Cały czas zastanawiam sie jaki stosunek mają szwedzi do psów

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      My nie spotkaliśmy się z żadnymi przykrościami :) Będzie dobrze! :)

    • Witam. Byłam w Szwecji kilka razy, (bez psa) Na ulicach miski z wodą , nawet na basen odkryty można iść z psem (zawsze na smyczy) też tam miski z wodą . Szwedzi bardzo tolerancyjni dla zwierząt. Teraz latem chcemy zabrać psa, dlatego natrafiłam na ten wpis. Szukam coś o transporterze dla psa. Widzę że na promie nie jest konieczny ale w szwecji w aucie pies musi być w transporterze chyba, czy wystarczy że ma zapięty pas (specjalny oczywiście) ???

  17. To będzie trzecia wizyta w szwecji ale pierwsza z futrzakami. I tego sie obawiam.

  18. W ten piątek wsiadam z dwoma futrami na prom. dwa tygodnie niezłej zabawy co dzień w innym szwedzkim mieście.

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Ooooo ale Wam zazdroszczę! :) Szwecję też kiedyś zjedziemy! Teraz ledwo co ją liznęliśmy! Bawicie się dobrze!

      p.s. polecamy kemping ramsvik jakbyście mieli chwilę – okolica mega :) http://www.ramsvik.nu/

  19. Muszę przyznać, że jakkolwiek sikownica wygląda dziwnie to jednak armator dobrze przemyślał kwestię osób podróżujących ze zwierzętami i w miarę możliwości zadbał o to, żeby i futra miały spoko warunki i osoby, które niekoniecznie są fanami cudzych milusińskich. Fajnie. :)

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Bardzo! I muszę przyznać, że chociaż niejako ‚zmuszeni’ zostaliśmy do wykupienia kajuty, to bardzo sobie to chwaliliśmy. Bez Luśki, w ramach oszczędności, pewnie kimalibyśmy na pokładzie, a jednak nie ma to jak normalnie się wyspać w łóżku i wypoczętym ruszyć w drogę ;)

  20. A ja się martwiłam co robią z potrzebą swą zwierzęta na promie – teraz już wiem! Sikają (lub nie) do piaskownicy, ale super pomysł. Dobrze, że w ogóle ktoś pomyślał i wziął pod uwagę psie okoliczności fizjologiczne. Najs :)

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Very :D Ja też się zastanawiałem i przed zakupem biletu przekopałam sieć. Nie zdecydowalibyśmy się na taką podróż, gdyby Luśka musiała zostać w samochodzie, albo pod pokładem w tzw. pet store. A tak jest np. na promie z Danii. Płynie chyba ok 4 godzin, ale mimo wszystko to kiepska sprawa.

  21. „Po co? Pomyślałam. Tak zimno chyba nie będzie.” – piękne :D Ja się już nauczyłam, że na północ Skandynawii od końca września do maja to zima, ale pierwsze przekonanie sie o tym bolało bardzo ;)

  22. Właśnie wyobrażam sobie Habsterskiego załatwiającego się do owej piaskownicy. Przypuszczam, że on również pogardziłby załatwieniem swoich potrzeb i dzielnie trzymał się qpy, jeśli można to tak określić ;) Z zafascynowaniem czytam Wasze opowieści. Może Szwecja w przyszłym roku? Kusicie, kusicie, więc czekam na ciąg dalszy.

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Szwecja – doskonały pomysł :D Też musimy jeszcze trochę bardziej poeksplorować! No chyba, że Lofoty Was skuszą jeszcze – będą w następnym wpisie ;)

  23. Psia toaleta… przedziwna .Przecież pies to nie kot ,zeby sikał w piaskową kuwetę :P I ten zakaz spania w łóżku !

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      hahaha no co zrobić :D Czasem trzeba się dostosować ;)

  24. O dzięki! Właśnie temat załatwiania psich potrzeb na promie intrygował mnie najbardziej. Sama się pewnie nie odważę na taką podróż, ale dobrze wiedzieć, że promy są przystosowane do przewozu czworonogów. A jak pasażerowie reagowali na Luśkę?

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      W sumie to chyba oprócz innych psiarzy nikt na Luśkę nie zwracał uwagi :) A płynęło z nami chyba z pięć psów do Szwecji. Z powrotem widziałam trzy. Myślę, że Connor i Hepi na luzię dali by też radę :) Jeśli kiedyś zmienicie zdanie dajcie znać! Odpowiemy na wszystkie pytania i może trochę rozwiejemy wątpliwości :) buziaki!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *