Przyczepka story

remont przyczepy kempingowej niewiadów

Jest upalny sierpień 2007. Po całym dniu wleczenia się w korkach w nieklimatyzowanym oplu vectra docieramy na pole namiotowe, gdzieś na totalnym chorwackim zadupiu.

Nasze pobożne życzenia o ulewny i rzęsisty deszcz stulecia stają się ciałem akurat w chwili, gdy jesteśmy w połowie rozkładania naszego  baaaardzo mało nowoczesnego namiotu. W strugach apokaliptycznej ulewy mozolnie wbijamy śledzie i napinamy wszystkie linki. A naprzeciwko nas para rozkosznie zadowolonych niemieckojęzycznych seniorów pałaszuje kolację pod wiatą swojego super nowoczesnego kampera. Sącząc wino. Chyba właśnie w tym momencie postanowiliśmy, że kiedyś będziemy takiego kampera mieć na własność (chociaż mogło to być również dwa momenty później, w chwili gdy wcinałam VIFON siedząc w kucki na śpiworze).

Własny dom na kółkach. Suchy. Przytulny. Z kuchenką. I to na grubo zanim zaczniemy się zaliczać do grupy (niemieckojęzycznych) seniorów.

Przez kolejne lata upgradowaliśmy nasz status budżetowego biwakowca kupując nowoczesny namiot z przedsionkiem, dwa turystyczne krzesełka i przenośną kuchenkę gazową. Był nawet czas, kiedy spaliśmy na materacach. Tak. Było pięknie. Ale marzenie o kamperze wciąż nam towarzyszyło. Snuliśmy wizje, jaki to będzie piękny, hamerykański, jak go urządzimy i gdzie nim nie pojedziemy. Z czasem miejsce kampera zajęły marzenia o oldskulowym ogórku VW. Aż w końcu, jakieś dwa lata temu, olśniło nas, że jednak najlepszą opcją będzie przyczepka. Rozstawimy taką na kempingu, zrobimy bazę na kilka dni (no kto nie kochał robienia baz pod stołem?! Kto, ja się pytam?!) i będziemy wyruszać na road-tripy po okolicy. Idelanie! Do tego na przyczepę było nas w miarę stać  (bez totalnego rujnowania oszczędności) a na kampera, czy klasyczną Westfalię (i ich utrzymanie) musielibyśmy oszczędzać pewnie kilka lat. Oszczędzać = nie podróżować, a tego chyba żadne z nas by nie zniosło.

Wiiiiiiiięc w sierpniu anno domini 2016 postanowiliśmy złapać życie za jaja i ruszyć na poszukiwania idelanej Niewadówki.  Zależało nam, żeby była zarejestrowana, sprawna i ‚jeżdżona’, tak żebyśmy mogli z nią jeszcze gdzieć wyruszyć w tym sezonie. Ze dwie sensowne gwizdnięto nam sprzed nosa, więc jak Michał znalazł trzecią, i do tego całkiem niedaleko,  od razu umówiliśmy się, żeby ją obejrzeć. Jak to mówił Eminem masz one shot i one oportunity jeśli chodzi o zadbane Niewiadówki, więc gdy okazało się, że nie przecieka, była kochana i dbana, i jest zarejestrowana przybiliśmy pionę ze sprzedawcą i wracaliśmy do Wawy już we czwórkę – my, Lu i Przyczepka.

Wydaliśmy na nią 3 tysiące i chociaż założenie było, żeby za dużo w niej nie grzebać zmieniliśmy prawie całe wnętrze. Zdarliśmy wykładzinę, wywaliliśmy stare materace, wymieniliśmy koła. Remont wyniósł nas ok 500 pln. Niestety musieliśmy połatać dwa okna, bo nie stać nas już w tym sezonie na ich wymianę, ale hej, najważniejsze, że dziewczyna nie przecieka, nie? A kilka połatanych pęknięć nadaje jej tylko charakteru.#małeradościkampera. Projekt remont przyczepy kempingowej Niewiadów pochłonął nam kilka weekendów. Działo się!

A tak oto prezentuje się efekt końcowy:

W sobotę ruszamy na dziewiczy przyczepkowy urlop. Zaczynamy od zachodniopomorskiego, potem uderzamy na Rugię, a później płyniemy promem na Bornholm. Na blogu będą jak zwykle małe updejciki z trasy, na żywca. Kempingi mamy już wstępnie obczajone, w lidlu spustoszyliśmy kilka półek, pościel leży na łożku (POŚCIEL !! Czujesz?? Nie śpiwory!), a garnek z patelnią siedzą w kuchennej szafce.

Kolejną przygodę czas zacząć!

To co?

Łapiemy smycz i w drogę!

97 Comments

  1. Hej, Świetnie to wszystko wyszło. Trafione 100%. My już dogadani ze sprzedawcą za około tydzień zaczynamy remont. Oświetlenie macie z wewnętrznego akumulatora czy „po kablu”? Świetne te rysunki. To jakieś gotowe naklejki czy sami robiliście?

    • Hej! Czadowo! :))) Super przygoda przed Wami! Z naklejkami już ją kupiliśmy, a że nie malowaliśmy z zewnątrz – zostały! Oświetlenie idzie po kablu :)

  2. Mam pytanko :) Mamy stara niewiadowke na dzialce, wlasnie porwalismy sie za jej remont…I pojawil sie pierwszy niemaly problem….Chcielibysmy zachowac stare meble, by nie dokladac zbyt duzo do remontu, a nie mozemy ich odkrecic od np. podlogi…Stare sruby plaskie nie chca sie ruszyc ani srubokretem ani wkretarkami (Lidlowska i Einhell), WD40 tez nic nie daje…..Jak patrze na zdjecia, to wydaje mi sie, ze odkrecaliscie meble, by latwiej bylo przykleic wykladzine? Czy jak sobie z tym poradziliscie inaczej?

    • Cześć Edyto! Przepraszm, że tak późno komentarz wpadł mi do spamu, nie wiem zupełnie dlaczego :((( Nie rozkręcaliśmy mebli, ściany obkleiliśmy wykładziną dookoła, a podłogę zachowaliśmy. Tak jak Wy nie chcieliśmy dokładać za dużo do remontu, więc stwierdziiśmy, że nie ma to sensu, bo rzeczywiście śruby są już płaskie toootalnie. Pozdrawiam serdecznie i szerokiej! :))

    • Śrubki są mosiężne. Można skorzystać z tzw wykrętaków – do kupienia w casto. No a przede wszystkim w sklepie z narzędziami. To takie specjalne wiertła, którymi rozwierca się łeb wkręta – mały otworek – a następnie wkręca weń rodzaj lewoskrętnej śrubki – gwintownika i tym wykręca.
      Ale ja bym te łebki, po prostu rozwiercił!
      Ja też mam „niewiadka” …

  3. Daria Zawadzka

    Z którego roku jest Wasza przyczepka? Właśnie się rozglądam.. wszystkie są znacznie starsze ode mnie :D

  4. Gabryśka

    Super przyczepka. Gratuluję! interesuje mnie co położyliście na ścianę? Gruba wykładzina ocieplana czy cieniutki filc?

    • Dzięki Gabryśka!! :*** Na ścianach leży zwykła wykładzina – nie ocieplana, ale też nie najcieńszy filc. Średniak z liroya :) Pozdrawiamy!!!

  5. Niewiadówka wypasik!:-D
    Też mamy w planie zapodać sobie taki wynalazek tylko ciągle zastanawiamy się nad rozmiarem… ale czuję że jak się trafi to będzie takasama;-) My sypiamy w samochodzie (kombi) Plus taki że namiotu w deszczu rozkładać nie trzeba;-) Jak do tej pory zwiedzamy głównie Italie ponieważ oboje jesteśmy zakochani w tym kraju ale planujemy właśnie wypad w Norweskie rejony i chętnie przyją bym jakieś przydatne wskazówki:-P
    Pozdrawiamy gorąco!

    • Oooo norweskie klimaty najlpiej! :)) Ściągnijcie nasz pdf (jest w sidebarze), a jak coś to piszcie z pytaniami! Buziaki!!

  6. Ale fajnie i pozytywnie!! Udanej podróży aktualnej i wszystkich kolejnych:) Spełnionych kolejnych marzeń też!
    Jestem ciekawa wrażeń z Rugii i Bornholmu, bo są i na mojej (dłuugiej) liście miejsc do dowiedzenia…

    • Dzięki!! :*** Wszystko będzie na blogu! Obiektywnie i ze szczegółami :)

  7. Magdalena

    Aaaa,super ja urzadziliscie♥Jak klimatycznie:)Teraz to sie dopiero zaczna przygody.Szerokiej drogi!

  8. Magdalena

    Aaaaa,super ja urzadziliscie♥Teraz to sie zacznie przygoda.Szerokiej drogi!Sciskam

  9. my już też oglądanie niewiadówek na olxie mamy za sobą :d ale na razie bez zobowiązań. niemniej – przyczepa mi się marzy i m.in. po to robię prawo jazdy wreszcie. super, jak już będziemy mieć swoją, to umawiamy się na zlot!

    • Umowa stoi! Za rok będziemy mieć nowe szyby, to wstydu nie będzie :))

  10. Fantastyczny pomysł, marzenia trzeba spełniać :) Życzę Wam udanych podróży i masy wspaniałych wspomnień!

  11. Gratulacje za marzenia i ich realizację, zawsze uwielbiałem przyczepy to jest inny poziom wypoczynku. Wyjeżdżasz na pole i za chwilę znasz się z każdym nie to co w hotelu słychać tylko trzasniecie drzwiami

  12. Genialna ta Wasza przyczepka. Zazdraszczam na maxa! Hmm może zamiast mieszkania kupię sobie takie cudo??
    A urządziliście ją cudnie, jest taka przytulna. Tylko nie widzę nigdzie Luśkowej miejscówki? czyżby spała z Wami?

  13. U nas trochę podobnie wyszło :D Tyle, że ja miałem tydzień na doprowadzenie naszej „cepki” do stanu używalności przed urlopem. Okno przednie także uszczelniałem ( siedzą na forum karawaningu ), żeby w górach woda nie lała się do środka. Na przyszły sezon planujemy poważniejsze ingerencje – choć ten niemiecki design z ’90 wykonany z klejonego dębu i wzorzystych pokrowców ma swój urok :D Nasza królowa zamułki drogowej przeszła chrzest w Bieszczadach. Holowanie takiej gabarytowej pani po krętych drogach z pomocą nawigacji google maps czasem bywa zacnym hardkorem! :)

    • Hardkorem zdecydowanie! Co do tego nie mam wątpliwości :) Południe mam zamiar ekslporować za rok, narazie po płaskim :)

  14. Boszszsz, jak ja wam zazdroszczę, po nocach mi się śni życie w przyczepie a wolne chwile spędzam klikstrimując po rv-trejderze i pintereście (hasło rv makeover <3 ). Niech wam dobrze służy a jakby przez okna za bardzo wiało i ciekło to zaklejajcie folią bąbelkową. Been there:)

  15. Cudo!! Ja najbardziej zazdroszczę tej pościeli! SERIO! To jak kawałeczek domu :-) Zaprosicie nas kiedyś do tej Waszej wypasionej przyczepki? ;-)Albo sami się wprosimy jak będziemy w Wawie ! heheh…

    • szykuje się :D paszporty psie wyrobione, kupiliśmy ten plecaczek dla Krecia, o który pytałam – uczymy się wszyscy, chodzimy po ogródku na razie, ogólnie nie jest źle, samo wkładanie do niego mu się nie podoba, ale później jest spoko :) W przyszły weekend Chorwacja nasza! :) Mam nadzieję tylko, że psy będą się cieszyć tak samo jak my :)

  16. O mamo, jak pięknie! Wnętrze piękne i te Wasze marzenia zrealizowane! Super! Aż mi się przyczepki zachciało!

    Bajecznej podróży, już czekam na zdjęcia :)

  17. Super wnetrze :) a na Bornholm czekam ma wasza relacje ,bo od kilku lat choruje na to miejsce,ale z Kołobrzegu samochodem niestety nie popłyne., a dopiero ze Świnoujścia.

  18. Może jakiś wpis z poradami?? Też planujemy taka duża budę dla Fify :p będziemy szukać, ale my dwie dziewuchy i nie wiemy co i jak…

  19. O ja! Ale żeście kawał dobrej roboty zrobili! Wielki szacun i oby służyła i kawał świata z Wami zwiedziła! „Makulka”! Makulscy mają dom na kółkach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *