Kampinos z psem

Rzecz o naszych ulubionych szlakach. I o tym dlaczego nie lubię przedwiośnia.

Niektórzy nie lubią zupy ogórkowej. Skrzypienia paznokciem po tablicy. Albo gryzących swetrów. Ja nie trawię przedwiośnia.

Żeromski zdecydowanie dorzucił mi swoje trzy grosze, bo pamiętam, że ledwo co przeczołgałam się przez perypetie Cezarego Baryki. A czytałam tylko streszczenie.

No nie lubię, bo jest szaro-buro i wietrzenie. Nawet jak dzień ładnie się zaczyna, słońce kusi, że cho na spacer i w ogóle, to potem i tak z reguły jest lipa. L.I.P.A. Bo tyłek marznie na pikniku w skansenie, wiatr szarpie fryzurę, a buty (i łapy) zapadają się po kostki (i łokcie) w błocie. Cóż.

W miniony weekend próbowaliśmy polubić się w Kampinoskim PN. Nie wyszło.

Niemniej Kampinos to świetny pomysł na jednodniowy wypad, więc jeśli jeszcze nie byłaś poczekaj, aż wiosna zakwitnie na drzewach i ruszaj w drogę. 50 km szlaków pieszych, 200 kilometrowy szlak rowerowy, trasy konne, 19 parkingów i 12 polan wypoczynkowych czeka właśnie na Ciebie.

Kampinos z psem

Kampinoski Park Narodowy jest przyjaznym czworonogom, aczkolwiek na smyczy, i to krótkiej smyczy. Regulamin głosi „Użytkownicy przebywający na terenie parku zobowiązani są do przestrzegania zakazów i nakazów obowiązujących w parku oraz wskazówek pracowników parku, przewodników lub innych osób upoważnionych przez dyrektora parku, a w szczególności zakazów (…) wprowadzania psów, za wyjątkiem psów na krótkiej smyczy w miejscach wyznaczonych w planie ochrony lub zadaniach ochronnych.”

Wiem.

Wiem, że po słowie „użytkownicy” i „dyrektora” zaczęłaś już skanować tekst, by bezboleśnie dotrzeć do wniosków. Służę pomocą – Kampinoski Park Narodowy mówi, że wędrowanie  z psem jest OK. Co prawda nie wszędzie, ale gdzie to „niewszędzie” już nie ujawniania, więc dopóki znak przekreślonego psa na smycz nie pojawi się na Twojej trasie – wędruj. A jak się pojawi – omiń. W PN jest dużo tras, więc na mapie szlaków znajdziesz na stówę jakąś alternatywę.

Nasze dwa ulubione to:

  • 12 km, kółeczko – start na parkingu leśnym w Palmirach, potem żółty szlak do Mostku Mogilnego, czerwony do cmentarza i czarny z powrotem na parking (żeby dojść do czarnego w okolicy cmentarza kieruje się prosto, zostawiając Muzeum po prawej stronie;
  • 8 km, kółeczko – strat na parkingu w Roztoce, przełazimy przez szosę na drugą stronę i ruszamy zielonym do punktu przecięcia z żółtym. Żółtym łącznikiem dochodzimy do czerwonego i zawracamy na parking. Jako encore można zrobić jeszcze ścieżkę edukacyjną „Śladami Bobra”, która znajduje się po tej samej stronie co parking.

    http://www.kampinoska.waw.pl/szlakiturystyczne/

    Mapka ze strony – http://www.kampinoska.waw.pl/szlakiturystyczne/

Fajnym urozmaiceniem wędrówki jest Skansen Budownictwa Puszczańskiego w Granicy w skład którego wchodzą trzy zagrody, nazwane od ich ostatnich właścicieli zagrodami Widymajera, Wiejckiej i Połcia. Wybierając się do skansenu samochód zostaw na parkingu w Granicy.

 

Wariacje szlaków pieszych znajdziesz na stronie Kampinoska.waw.pl

Do zo w trasie!

22 Comments

  1. Karolina

    Do Kampinoskiego Parku Narodowego można wejść z psem tylko na jeden szlak od strony Izabelina, wchodzenie do całej reszty parku z psem jest teoretycznie nielegalne, choć nigdy nie słyszałam, by ktoś dostał mandat, jeśli pies był na smyczy. Raz udało mi się znaleźć dokładny przebieg tego szlaku w sieci. Ale wiele razy później szukałam, ale już tej informacji nie potrafiłam odnaleźć. Może została osunięta.

    • O to ciekawe co piszesz Karolino! Może warto byłoby zasięgnąć języka u Dyrekcji Parku. Nie trafiłam nigdzie na taką informację.

      • Karolina

        W sumie mam kilku znajomych wśród pracowników parku, więc się przy okazji zapytam. :)

  2. W Kampinosie jeszcze nie byłam, ale często ze znakami jest tak, że są jedno stronne ;p kiedyś spacerując po lesie trafilam na znak rezerwat przyrody, zakaz psów. Więc skreciłam w inną drogę by nie wchodzić. Zrobiłam kółko po lesie i ku mojemu zdziwiniu godzinę późnej wyszłam na tą samą trasę gdzie był znak (oczywiscie od strony rezerwatu, bo przecież zawsze jak sie chce cos ominąć to się w to wlezie…) bo już z innej strony, przy innej ścieżce nie był oznaczony. Hehe ;p

    • :))) Liczą się intencje! :)) A szlaki powinny być oznakowane tak, żeby nie budzić wątpliwości. Kropka.

  3. My to jednak mamy szczęście, od wczoraj u nas wiosenne i ciepło, 20°C, lekki wiaterek, jak to przyjemnie <3
    Ale przedwiośnia nie lubimy.
    A w Kampinoskim PN jest pięknie, swoją drogą.
    Pozdrawiamy!

  4. Zdecydowanie jest nas więcej. Jesień jest moją ulubioną porą roku :) Zimę i wiosnę też lubię, lato nawet ujdzie (choć najlepiej w górach, gdzie wiosna gładko przechodzi w jesień), ale przedwiośnie… Szaro, zmiennie, zimno – bezsensu… :/

  5. Ja w zeszłym roku byłam na zorganizowanej wycieczce z parkowym przewodnikiem, właśnie o tej porze roku. I było fajnie. Takiego lasu nie znałam. Chcesz relację?

  6. Oooo, w Kampinosie już nas widzieli, ale nie na szlakach. Trzeba wyprostować życiorys i szlaki przepatrzeć :)
    A my lubimy przedwiośnie – najlepsza pora na planowanie wypadów w cieplejsze dni.
    Ściskamy mocno <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *