Bohinj czy Bled – o to jest pytanie!

jezioro bohinj z psem

Lustereczko powiedz przecie, które słoweńskie jezioro jest najpiękniejsze w świecie?

Jeśli rozważasz podróż do Słowenii na stówę kiedyś zadasz sobie to pytanie. Gdzie zatrzymać się na dłużej? Które jezioro bardziej mi się spodoba? Wiadomo, że CZAS to podczas urlopu wartość najwyższa, więc nie ma co go rozmieniać na drobne.  Ale worry no more! Makulscykropkakom już spieszą z rozwiązaniem. Subiektywnym, co prawda, ale hej, przecież nas czytasz, nie? Więc pewnie myślimy podobnie. Lecimy!

Jezioro Bled puszcza do Ciebie oko z każdej broszurki i każdego przewodnika po Słowenii. Trzepocze rzęsami i układając usta w dzióbek szepcze „Przyjedź, zakochasz się!”.  Blejski otok – urocza wyspa na środku jeziora, malowniczy kościołek odcinający się na tle ośnieżonych Alp, zamek na wysokiej skarpie, drewniane łodzie sunące po gładkiej tafli i okazałe wille dumnie trwające od lat nad jego brzegiem – no brzydko nie jest. Bledzki krajobraz urzeka. W 2010 trafiliśmy tu po raz pierwszy i byliśmy pod  wrażeniem. Tak na 3/4. Bo nie do końca nam coś grało jednak. Za pocztówkowo. Za tłoczno. Za idealnie.

Cukierkowo-turkusowy i słodki niczym lokalna kremówka pejzaż nie przemówi i do Ciebie jeśli w sercu masz dzikość, a w duszy szumią Ci knieje.  Pospacerujesz wzdłuż brzegu, zjesz loda, podumasz na ławce obserwując kaczuchy. Niby fajnie. Niby żadne oczko temu misiu się nie odlepiło. Ale bluesa nie czujesz.

Więc strząśnij konfetti z ramion, zetrzyj ślad szminki z policzka i ruszaj dalej. Nad boskie Bohinj.

co robić nad jeziorem bohinj

Jezioro Bohinj jest niczym Jimmy Page w Zeppelinach  – niby w cieniu odzianego w super obcisłe rurki Planta, a jednak bez niego Stairway to heaven byłoby tylko jedną z wielu ckliwych kołysanek lat ’70-tych. Dla samego Bledu nie wrócilibyśmy w te rejony, a nad Bohinj byliśmy już po raz drugi. I wciąż nam mało.

Zatopione pośród zieleni i masywnych szczytów Triglavskiego Parku Narodowego, mniej tłoczne, tchnące spokojem i odurzające naturalnym pięknem dziewiczej natury. Oho, ale pojechałam. No ale popatrz tylko na te krajobrazy!

jezioro bohinj co zobaczyć w słowenii

Patrzę i nie wierzę, Aleks!

co zobaczyć w słowenii - jezioro bohinj

Rządzą, nie? Noż w mordeczkę! Ale nie samym widokiem jeziora człowiek żyje. Czasem warto też ruszyć tyłeczek i wybrać się na wycieczkę (no juuuuż, obiecuję, że więcej nic nie zdrobnię!)

Jezioro Bohinj – co robić?

  • wybrać się na wędrówkę dookoła jeziora – szlak ma długość 12 km (ok. 5 godzin)
  • zobaczyć wodospad Savica, skąd bije źródło jeziora (wstęp 3 EURO)
  • wjechać kolejką na szczyt Vogel (1535) skąd rozpościera się piękny widok na jezioro (pieseł 4 Euro, dorosły 15 Euro w dwie strony).
  • pływać kajakiem, łódką, na desce (są SUPy!!!);
  • pływać na plecach i czytać książkę na jednej z zacisznych plażyczek;

Więcej informacji o atrakcjach w okolicy znajdziesz na oficjalnej stronie regionu (klik).

No, a jeśli płaskie jezioro Ci nie wystarcza zajrzyj koniecznie do Agnieszki, która wyruszyła stąd na Triglav – najwyższy szczyt Alp Julijskich. Dzielna kobieta!

A co makulscy robili nad jeziorem Bohinj?

Nie licząc kilku niedługich spacerów – leżeli.

Ponieważ to był nasz drugi raz w tym miejscu tym razem postawiliśmy na Wielkie Leżenie Bykiem. Tym bardziej, że byliśmy tu tylko dwa dnia. Z pierwszym razem mnóstwo łaziliśmy i pływaliśmy łódką. Ale zdjęcia robiliśmy tosterem, więc nie wkleję żadnego, bo kicha. W trakcie jednego ze spacerów trafiliśmy na boski kemping tuż nad brzegiem jeziora i obiecaliśmy sobie, że kiedyś tu wrócimy. I wróciliśmy. Tak gładko udało mi się przejść do kolejnego punktu:

Jezioro Bohinj – gdzie spać?

Na kempingu Zlatorog –  jednym z najfajniejszych kempingów na jakim nocowaliśmy ever (mimo, że wcale nie było tak pusto).

Rozległy teren, z którego w sumie nie musisz się ruszać. Masz dostęp do jeziora (można się rozbić tuż nad brzegiem!), wypożyczalnię kajaków, łódek i desek pod ręką i do tego fajny bar z wyborem dań z grilla. Na przystani przy kempingu zatrzymuje się również łódka wycieczkowa, która może zabrać Cię na kruz po wodach całego jeziora. Miodzio!

kemping zlatorog

To jak? Bohinj, czy Bled? Nasze zdanie już znasz :)

Łap smycz i w drogę!

Widzimy się na szlaku!

33 Comments

  1. Bohinj wygląda super! :)
    W Bledzie byłam dwa lata temu, było tak tłoczno, że nie znaleźliśmy miejsca na kempingu nawet na jedną noc i piękne widoki zobaczyłam z okna samochodu :(

    • No właśnie! Bled dużo bardziej zatłoczony, dlatego Bohinhj to również nasz wybór :)

  2. Po Waszej rekomendacji Bohinj zapisuję na listę do zobaczenia ciekawych miejsc w Słowenii. Serdeczne pozdrowienia dla Was!

  3. Metafora z Jimmym Page <3
    Słowenia wciąż jeszcze przede mną, ale wskoczyłabym do tak niesamowicie przejrzystego jeziora za Luśką. Jest tam przeniesamowicie pięknie. I faktycznie, Bled wcześniej się przewijał na zdjęciach, a o Bohinj nie słyszałam. Jeśli jest tam spokój i możliwość delektowania się ciszą, pięknem, czystym powietrzem i spokojem – to coś dla mnie!

    • I masa, masa pięknej soczystej zieleni! <3 Koniecznie musisz zawitać :))) Ściskam mocno!!

  4. Zakochałam się w austriackich jeziorach otoczonych lodowcowymi Alpami <3 Nic tylko siedzieć i podziwiać!
    Bohinj rządzi! Trzeba będzie kiedyś tam zawitać ;)
    Buziaki :*

    • Koniecznie!! A ja właśnie piszę post o jeziorach w Dolomitach! Myślę, że też Wam wpadną w oko! :) Buziaki!!

  5. No to Makulskim powiem na następny raz, że w drodze na Triglav (a raczej z niego) było miliony ludzi z psami. Zwłaszcza w Dolinie Triglavskich Jezior. Tam już jest pięknie, a dość łatwo tam dojść (bez brania biednego psiaka na ferraty). Next time bardzo polecam.

    • Zanotowane! :) Dzięki! Łatwe dojście to dla mnie kluczowa informacja! :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *