Jak fajnie spędzić najkrótszy dzień roku w Otwocku?

No prawie najkrótszy. Nie czepiajmy się szczegółów.

Otwieram oczy.

Identyfikuję Luśkę jako winną ściągnięcia mi kołdry z lewej stopy i skrzętnego ułożenia jej wokół siebie w formie idealnego gniazdka. Próbuję jeszcze gdzieś wcisnąć zziębniętą kończynę, ale szanse marne.

I tak nie zasnę.

No więc wstaję. Zęby, siku i wciągam dres na piżamę. Spacer! Za nami przesilenie zimowe, od dzisiaj będzie już tylko lepiej. Wiosnę czuć nosem. Luśka zasuwa za piłą, a ja rozkminiam, co by tu porobić z tak pięknie rozpoczętą niedzielą?

Coś mi świta powoli, gdzieś błąka się po głowie. Coś na świ.. świ…

Świdermajer! O!

otwock 4 urlopnaetacie

otwock świdermajer detale otwock 10 urlopnaetacie otwock 11 urlopnaetacie otwock 12 urlopnaetacie

świdermajer

świdermajer

Tego w kinie jeszcze nie nie grali. Rzut beretem z Warszawy, egzotyka po sąsiedzku. Unikalny i wyjątkowy nadświdrzański styl budowlany czas obczaić! Człowiek tłucze się po obcych, pieje nad każdym azulejos, jakimś stylem manuelińskim, a za miedzą nie był. Wstyd!

Ruszamy!

O co kaman z tym Świdrem?

Wszystko przez Michała Elwiro Andriollego. Chłopak głowę miał do rysowania i duszę artysty, więc nie dziwota, że urzekło go piękno Świdra.

Mega ta rzeczka – tak romantycznie wije się wśród tej mazowieckiej ziemi. Las piękny i gęsty, mikroklimat idealny dla gruźlików. Aż szkoda, żeby się takie tereny marnowały. Hmm, hmm, co by tu…? Może by tak kilka domków machnąć pod wynajem…? I trochę grosza wpadnie i ludziska zadowolone będę, bo od miejskiego zgiełku odpoczną. Do dzieła!

z pamiętnika Michała A.

Jak pomyślał tak uczynił i okolice Świdra zaczął zabudowywać cudownymi drewnianymi domami z ażurowymi zdobieniami, werandami, tarasami i szpiczastymi zakończeniami dachów. No ślicznie! Domy miały łączyć w sobie klimat szwajcarskich schronisk alpejskich i dacz rosyjskich. Ani jednego, ani drugiego w życiu na oczy nie widziałam, więc trudno powiedzieć, czy w tej kwestii Michał swój cel osiągnął. Niewątpliwie jednak pomysł zażarł, biznes dobrze się rozkręcał, domki powstawały coraz gęściej, a naśladowcy pojawiali się jak grzyby po deszczu.

I tak powoli powstawał Otwock – a place to be – na przełomie 18 i 19 w.

Reymont przyjeżdżał Chłopów pisać, Makuszyński Koziołka Matołka wymyślił, a Gałczyńskiemu tak się spodobało, że nawet cały wiersz napisał „Wycieczka do Świdra”, w którym ukuł tę chwytliwą nazwę – Świdermajer.

No. Tyle z historii. Obejrzyjmy coś.

otwock pensjonat gurewicza

Pensjonat Gurewicza – kiedyś najgorętszy adres w mieście.

otwock 2 urlopnaetacie otwock 5 urlopnaetacie pensjonat gurwicza otwock

Co zobaczyć?

Domów jest mnóstwo. Na stronie www.parkiotwock.pl znajdziesz najwięcej gorących adresów – Pensjonat Górewicz (czy też Gurewicza), pensjonat dr Pawła Martyszewskiego otwockiego lekarza, willa Lala, w której zatrzymał się Reymont, czy Hotel Polski. I inne cacuszka.

dom lekarza świdermajer otwock

otwock świdermajer

otwock 29 urlopnaetacie otwock 27 urlopnaetacie

otwock świdermajer

Ale jeśli pogoda dopisuje warto po prostu połazić po ulicach, choćby Kościelnej, Kościuszki, czy Reymonta i poszukać perełek architektonicznych. Niektóre niszczeją opuszczone, niektóre są nowocześnie odrestaurowane, a w niektórych w prawie niezmienionym (lepszym, czy gorszym) stanie po prostu nadal się mieszka. Albo chodzi do dentysty. Czy psiego fryzjera.

otwock 25 urlopnaetacie otwock 20 urlopnaetacie otwock 19 urlopnaetacie otwock 17 urlopnaetacie otwock 16 urlopnaetacie otwock 15 urlopnaetacie otwock 14 urlopnaetacie otwock 13 urlopnaetacie otwock 9 urlopnaetacie

A co z tego ma pieseł?

Zacny spacer nad Świdrem. Wdycha pełne płuca zdrowego powietrza i biega po pustej plaży.

otwock świder

Dość kultury! Let’s get dirty w Świdrze!

świder

otwock_dodatek_4 urlopnaetacie otwock_dodatek_3 urlopnaetacie otwock_dodatek_1 urlopnaetacie otwock 35 urlopnaetacie

Koniec miesiąca i w portfelu halny hula, więc o jedzeniu nic nie będzie, bo wcieliśmy po drodze tylko paczkę delicji z Tesco. Chociaż słyszałam, że gdzieś w Otwocku dobre pierogi z nadzieniem orzechowym serwują. Jak to mówią pierogi nie zając, a okolica wyjątkow nam do gustu przypadła, wieć na wiosnę reedeycja jak w banku.

 

[notification type=”notification_info” ]

PRZYDATNE INFO:

Tak w wysokich obcasach wychwalają Świdermajer

Kilka fajnych tras rowerowo- spacerowych w okolicach (mapki niestety mega niedokładne)

I dwie stronki promujące Świdermajera – www.swidermajer.info i www.swidermajer.pl

A jeśli Świdermajer Cię nie kręci, tu znajdziesz coś fajowego o bunkrach w okolicy (dzięki, Ania!! )

[/notification]

ityle2_s

24 Comments

  1. już Was lubię, a za ten otwock to w ogóle. żółwik!
    raz do roku bywam w okolicach na hucznym weselisku, już wiem gdzie sie urwac po drodze.
    jedno tylko mam ale: po co jeść delicje z tesco, skoro można jeść rurki z biedronki? polecam, pozdrawiam.

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Rurki z biedronki?? Muszę spróbować. Na następny wypad zmieniamy dostawcę słodyczy. Ewentualnie wchodzą jeszcze w grę gumisie z Lidla. Ja lubię (Luśka mniej). ;) Żółwiś!!

  2. Andrzej Wiśniewski

    za tę wyprawę i opis należy wam się obywatelstwo otwocka
    zapraszam na wiosnę na pierogi
    pozdrawiam Andrzej Wiśniewski

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Andrzej! Trzymamy za słowo, bo na pierogi zawsze mam chętkę ;D Dzięki za miłe słowa!!

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Jak lubi się taplać w rzeczkach, to na pewno :)

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Fajnie było! Chociaż zwlec się z łożka po imprezie – ciężka sprawa ;) A okolica na wiosnę pewnie jeszcze ładniej będzie się prezentować!

  3. od dziecka wakacje spędzałam w pobliskiej Górze Kalwarii, a nie miałam pojęcia o istnieniu tej miejscowości! Otwock znam, ale Świdermajer? Śmiszna nazwa ;)

  4. Niejedno lato się spędziło nad Świdrem, bo od nas z Mińska to zaledwie 30 km :) Jako ciekawostkę podam, że wiele osób myśli, iż nazwa „Świder” wzięła się od krętej rzeki, a tak naprawdę w staropolskim ‚świd’ oznacza wodę. :) Nazwa jeziora Świteź wzięła się z tego samego słowa. :)

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      O! Codziennie coś nowego! Dzięki, Hania! :) Zapamiętane :)

  5. Asia | btth.pl

    Otwock to dla mnie właściwie anonimowa stacja, którą czasami mijam, jadąc pociągiem.
    Nie miałam pojęcia, że tam takie piękne rzeczy są! No właśnie – bujamy się po świecie, a najbliższych okolic nie znamy. Dzięki!

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Nie ma zao co :) Koniecznie kiedyś wysiądź z pociągu!

  6. jak dotąd Otwock kojarzył mi się (o, jak błędnie..) z Wąchockiem i dowcipami…
    dzięki Waszej historii nabywam nowych-lepszych skojarzeń ;) dzięki!

    uwielbiam takie popadające w ruinę stare pensjonaty.. te na zdjęciach przypominają mi podobne z Międzygórza, gdy schodziliśmy z Czarnej Góry w Masywie Śnieżnika… ach, ach

    daleko mi do Warszawy, jak i do Otwocka, ale gdy przyjdzie mi być w tamtym okolicach – o Świdermajerze będę pamiętać!

    ujmuje mnie bardzo Twój styl pisania, Aleksandro :)
    i cały blog jest tak baaaardzo profesjonalny, i tak świetnie się prezentuje, i tak aż zachęca do tropienia Waszych kolejnych, i kolejnych tras… :) super!

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      Karolino! Tak bardzo mi miło! Dziękuję! <3 Zdecydowanie zahacz kiedyś o Otwock! A my zapisujemy Międzgórz :)

  7. Mr_Szpak

    Świetne miejsce, nawet nie miałem pojęcia… z Wrocławia kawałek mam, ale kiedyś może uda się zahaczyć, niby przejazdem… ;)))

  8. Let’s get dirty w Świdrze! <3<3<3

    Wasze notki i styl pisania zawsze trafiają w sedno i sprawiają, że czuć jak się bawiliście! Ode mnie piąteczka z koroną i uśmieszkiem ;)

    Uwielbiam domy w otoczeniu takich wysokich sosen, ma to dla mnie szczególny klimat, ale to już takie zboczenie zawodowe. Szkoda, że to tak daleko, ale po drodze do stolnicy można zahaczyć, zanotowane!

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      A potem skoczyć do nas na kawę, rzecz jasna! Niech no się tylko te jesienno zimowe klimaty skończą! P.s. tak, sosny są w tych okolicach wyjątkowo piękne!

  9. od lat za mną te świdermajery chodzą i tak się wybieram, że się wybrać nie mogę! ale właśnie mnie chyba zmotywowaliście! a na kolejną wycieczkę po okolicy polecam cmentarze żydowskie w Karczewie (przez mur trzeba przeskoczyć, ale niski i warto) i w Otwocku i spacerek po tamtejszym lesie – miodzio!

    • Aleksandra z urlopnaetacie.pl

      O! Cmentarze żydowskie brzmią ciekawie! Mury i płoty nam niestraszne, piramidę się zrobi na plecach Luśki i luzik ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *